SPIS TREŚCI
1. W literaturze niemieckiej wśród przypadków wątpliwych z punktu widzenia rozróżnienia na umowy zawarte na czas oznaczony i nieoznaczony wskazuje się umowy o przedstawicielstwo handlowe z zastrzeżoną klauzulą prolongacyjną (Verlängerungsklausel).
Chodzi tu o umowy, w których formalnie oznaczono termin wygaśnięcia zobowiązania, jednocześnie jednak postanowiono, że umowa ulega przedłużeniu na kolejny oznaczony okres lub nawet na czas nieoznaczony, jeżeli przed upływem pierwotnego okresu trwania umowy żadna ze stron nie dokona w odpowiednim terminie wypowiedzenia[1].
Ocenia się, że tego rodzaju klauzule stanowią regułę w szeroko rozumianych umowach dystrybucyjnych (Vertriebsverträge, Absatzmittlungsverträge)[2]. Warto w związku z tym poświęcić im nieco uwagi.
Dominujący nurt piśmiennictwa niemieckiego postrzega umowy z klauzulą prolongacyjną jako umowy zawarte na czas nieoznaczony[3].
Podnosi się przede wszystkim, że za kwalifikacją takich umów jako umów zawartych na czas nieoznaczony przemawia okoliczność, że do ich zakończenia zawsze potrzebne jest prawokształtujące oświadczenie jednej ze stron w postaci wypowiedzenia, gdyż w rzeczywistości nie wskazano w umowie chwili, w której stosunek agencyjny wygaśnie automatycznie. W chwili zawarcia umowy nie da się przewidzieć, kiedy stosunek prawny ulegnie zakończeniu wskutek wypowiedzenia[4].
Dodatkowo wskazuje się, że nie ma różnicy między umową z klauzulą prolongacyjną a umową, w której np. zastrzeżono, że wypowiedzenie jest możliwe na koniec każdego roku, a zatem określono odmiennie w stosunku do regulacji ustawowej moment, z którym upływa okres wypowiedzenia[5]. W związku z powyższym konsekwentnie przyjmuje się konieczność stosowania w całej rozciągłości przepisu § 89 HGB dotyczącego okresów i terminów wypowiedzenia.
Zgodnie z odmiennym (mniejszościowym) stanowiskiem chodzi tu jednak o umowy zawarte na czas oznaczony[6].
Jako uzasadnienie powołuje się okoliczność, że strony oznaczyły termin końcowy[7], czy też, że umówiły się co do czasu trwania umowy[8]. Wskazuje się również, że cechą charakterystyczną takich umów – i w ogóle wyróżnikiem umów zawartych na czas oznaczony – jest wyłączenie wypowiedzenia zwyczajnego przez czas trwania umowy, tzn. nie jest możliwe wypowiedzenie zwyczajne ze skutkiem przez upływem oznaczonego w umowie okresu minimalnego[9].
Trzeba jednak zaznaczyć, że powyższe stanowisko w swych praktycznych konsekwencjach specjalnie nie różni się od poglądu dominującego, gdyż postuluje się, ze względu na ochronny charakter przepisów o okresach i terminach wypowiedzenia, ich odpowiednie stosowanie[10].
W ostatnim czasie pojawił się także pogląd, zgodnie z którym rozwiązanie problemu umożliwia przepis § 89 ust. 3 HGB (odpowiednik art. 764 k.c.), nakazujący traktować stosunek agencyjny zawarty na czas oznaczony, a kontynuowany przez obie strony po upływie umówionego terminu, za przedłużony na czas nieoznaczony[11]. Stanowisko to, jak się wydaje, opiera się na milczącym założeniu, że przepis § 89 ust. 3 HGB zawiera w sobie normę zakazującą zawarcia drugiej umowy na czas oznaczony.
2. W polskiej nauce problem kwalifikacji umów agencyjnych z zastrzeżoną klauzulą prolongacyjną (nazywaną klauzulą automatycznego przedłużenia) nie był dotychczas podnoszony. Spotykane wypowiedzi na ten temat ograniczają się jedynie do zasygnalizowania dopuszczalności takiego rodzaju ukształtowania umowy[12].
3. Przy ocenie charakteru prawnego umów z klauzulą prolongacyjną trzeba przede wszystkim zwrócić uwagę na możliwe zróżnicowanie treści takich klauzul.
Można w tym zakresie wyróżnić trzy typowe sytuacje:
- umowa ulega przedłużeniu na czas nieoznaczony;
- umowa ulega przedłużeniu każdorazowo na czas oznaczony, przy czym umowa nie wprowadza ograniczeń co do ilości poszczególnych „ogniw”;
- umowa przedłuża się na czas oznaczony, jednokrotnie lub kilkakrotnie, nigdy jednak w nieskończoność.
Umowę opisaną w punkcie pierwszym można bez wątpienia zakwalifikować jako umowę zawartą na czas nieoznaczony. Jedynym sposobem jej zakończenia (pomijając sytuacje szczególne) jest dokonanie wypowiedzenia przez jedną ze stron. W tym zakresie niczym się ona nie różni od umowy wyraźnie zawartej na czas nieoznaczony bez dodatkowej klauzuli dotyczącej automatycznego przedłużenia.
Podobnie wypada ocena prawna umowy z możliwością wielokrotnego i nieograniczonego przedłużenia na czas oznaczony (punkt 2). Tutaj również, mimo formalnego ograniczenia czasowego, upływ czasu nie jest w stanie wyznaczyć kresu stosunku agencyjnego. Dla spowodowania takiego skutku potrzebne jest złożenie przez jedną ze stron oświadczenia woli o wypowiedzeniu.
Konsekwencją takiego ustalenia jest teza, iż w obydwu przypadkach (punkt 1 i 2) istnieje konieczność stosowania, odnośnie do wypowiedzenia mającego warunkować wygaśnięcie stosunku agencyjnego w terminie wskazanym umową, przepisu art. 7641 § 1 k.c. regulującego minimalne terminy wypowiedzenia.
Powstaje oczywiście pytanie o charakter i znaczenie postanowienia umowy wprowadzającego termin „obowiązywania” umowy. Wydaje się, że najwłaściwsze jest rozumienie takiej klauzuli jako umownej modyfikacji zasady, iż „termin wypowiedzenia upływa z końcem miesiąca kalendarzowego” (art. 7641 § 3 k.c.).
W porównaniu do umów z punku 1 i 2, umowa opisana w punkcie 3 wykazuje pewne odmienności. Przede wszystkim wyłączenie sięgającego w nieskończoność przedłużania umowy oznacza w istocie wskazanie przez strony terminu, z upływem którego stosunek agencyjny wygaśnie automatycznie, bez potrzeby składania w tym zakresie oświadczeń woli przez kontrahentów. Okoliczność ta świadczy o tym, że w takim wypadku mamy do czynienia z umową zawarta na czas oznaczony.
Fakt, że jednocześnie strony zastrzegają sobie możliwość zapobieżenia przedłużeniu umowy poprzez dokonanie wypowiedzenia, sprawia, że całe zagadnienie dotyka problemu dopuszczalności wprowadzenia do umowy zawartej na czas oznaczony możliwości jej wcześniejszego wypowiedzenia. Zagadnienie to jest szczegółowo omawiane w dalszej części pracy[13].
W tym miejscu, uprzedzając wynik późniejszych rozważań, można ograniczyć się do dwóch stwierdzeń.
Po pierwsze, nie ma żadnych przeszkód, aby w umowie zawartej na czas oznaczony zastrzeżono, także pod postacią klauzuli prolongacyjnej, możliwość jej wcześniejszego wypowiedzenia.
Po drugie, wypowiedzenie, mające zgodnie z umową warunkować przedłużenie umowy, należy oceniać w świetle przepisu art. 7641 k.c., w szczególności w zakresie obowiązku zachowania minimalnych terminów wypowiedzenia.
Z powyższego wynika, że umowy agencyjne z klauzulą prolongacyjną dają się bezproblemowo wkomponować w zarysowany we wcześniejszych uwagach podział na umowy zawarte na czas oznaczony i nieoznaczony.
Nie ma tutaj potrzeby posiłkowania się przepisem art. 764 k.c. dotyczącym „przekształcenia” umowy zawartej na czas oznaczony w umowę zawartą na czas nieoznaczony[14].
Po pierwsze, niezasadne jest dopatrywanie się w tym przepisie normy zakazującej zawarcia drugiej umowy terminowej.
Po drugie, nawet przy założeniu, że w przepisie art. 764 k.c. ukryta jest taka norma, odwołanie się do niego nie daje żadnego rozwiązania problemu umów z klauzulą prolongacyjną. Przepis ten znajduje bowiem zastosowanie tylko do umów zawartych na czas oznaczony i tylko po upływie terminu, na jaki umowa została zawarta. Zaś w przypadku umów z klauzulą prolongacyjną albo w ogóle nie mamy do czynienia z umową zawartą na czas oznaczony (umowy wskazane wcześniej w punktach 1 i 2) albo też kwestie sporne, które art. 764 k.c. miałby rozwiązać[15], czasowo wyprzedzają moment, w którym mógłby on znaleźć zastosowanie (umowa wskazana wcześniej w punkcie 3).
4. W literaturze niemieckiej wskazuje się, że dalsze trwanie umowy literalnie zawartej „na czas oznaczony” można także uzależnić od warunku, że żadna ze stron w określonym terminie przed zakończeniem umowy nie sprzeciwi się temu.
Stwierdza się, że w takiej sytuacji przedłużenie umowy jest uzależnione od warunku zawieszającego w postaci braku sprzeciwu[16], lub też że sprzeciw stanowi warunek rozwiązujący, którego ziszczenie się prowadzi do rozwiązania umowy[17].
W zakresie prawnych ocen nie czyni się jednak różnicy między taką klauzulą „warunkową” a klauzulą prolongacyjną w przedstawionym wyżej znaczeniu. Dotyczy to w szczególności kwalifikacji umowy jako umowy zawartej na czas nieoznaczony jak i konieczności zachowania – przy wyrażaniu sprzeciwu – ustawowych okresów przewidzianych dla wypowiedzenia[18].
Pogląd ten zasługuje na aprobatę. Nie powinno mieć bowiem żadnego znaczenia to, w jaki sposób strony nazwą czynność mającą zapobiec przedłużeniu umowy agencyjnej. Niezależnie od tego, czy będzie to „wypowiedzenie” czy też „sprzeciw” (czy jeszcze jakieś inne określenie), istotne jest jedynie to, że chodzi tu o jednostronne działanie strony umowy. W związku z tym w pełni winno podlegać przepisom o obowiązku zachowania terminu wypowiedzenia.
5. Od umowy z klauzulą prolongacyjną należy odróżnić umowę z prawem opcji[19].
Chodzi o umowę, w której został wskazany termin jej wygaśnięcia, przy równoczesnym wyposażeniu jednej lub obu stron w prawo opcji, pozwalające na przedłużenie stosunku agencyjnej na kolejny okres (ewentualnie na czas nieoznaczony) w drodze złożenia stosownego oświadczenia woli[20].
Umowę taką należy kwalifikować jako zawartą na czas oznaczony, skoro sam upływ czasu jest w stanie spowodować jej wygaśnięcie[21]. W razie skorzystania przez uprawnionego z opcji przedłużenia kwalifikacja będzie zależeć od tego, na jaki czas przedłużenie nastąpiło: oznaczony czy nieoznaczony.
Z uwagi na okoliczność, że w przypadku zastrzeżenia prawa opcji wygaśnięcie umowy w ustalonym terminie zależy de facto od decyzji uprawnionego, uzasadniony wydaje się pogląd o konieczności poddania wykonania prawa opcji reżimowi terminów przepisanych dla wypowiedzenia[22]. Oznacza to, że prawo opcji może być skutecznie wykonane tylko w odpowiednim czasie przed upływem terminu wygaśnięcia zobowiązania. Przy rozstrzyganiu kwestii, jaki czas jest właściwy, należy sięgać – w drodze analogii – do regulacji ustawowych terminów wypowiedzenia (art. 7641 § 1 k.c.).
[1] Zob. zamiast wielu G. von Hoyningen-Huene, Die kaufmännischen…, s. 393.
[2] Tak M. Martinek, (w:) J. von Staudingers…, s. 639-640.
[3] Zob. np. G. von Hoyningen-Huene, Die kaufmännischen…, s. 393; G. Löwisch, (w:) Handelsgesetzbuch, red. K. Boujong, C. T. Ebenroth, D. Joost, Bd. 1, München 2001 (www.beck-online.de), § 89 Nb. 9; W. Küstner, (w:) Handelsgesetzbuch. Kommentar…, s. 930; K. J. Hopt, Handelsvertreterrecht, 3. Aufl., s. 116; K.-H. Thume, (w:) W. Küstner, K.-H. Thume, Handbuch…, s. 574-575; W. Küstner, Komentarz do wyroku BGH z 12 grudnia 1974 r. (VII ZR 229/73), BB 1975, nr 5, s. 196.
[4] Zob. K.-H. Thume, (w:) W. Küstner, K.-H. Thume, Handbuch…, s. 575; W. Küstner, Komentarz…, s. 196; G. von Hoyningen-Huene, Die kaufmännischen…, s. 393.
[5] Zob. W. Küstner, Komentarz…, s. 196; W. Küstner, (w:) Handelsgesetzbuch. Kommentar…, s. 930; K.-H. Thume, (w:) W. Küstner, K.-H. Thume, Handbuch…, s. 575.
[6] Zob. G. Schröder, Handelsvertreterverträge…, s. 117-119; J. Sonnenschein, B. Weitemeyer, (w:) Heymann…, s. 676; wyrok BGH z 12 grudnia 1974 r., VII ZR 229/73, BB 1975, nr 5.
[7] Zob. J. Sonnenschein, B. Weitemeyer, (w:) Heymann…, s. 676.
[8] Zob. wyrok BGH z 12 grudnia 1974 r., VII ZR 229/73, BB 1975, nr 5.
[9] Zob. G. Schröder, Handelsvertreterverträge…, s. 118. Autor dodatkowo stwierdza, że nikt nie uznałby umowy zawartej na czas oznaczony bez klauzuli prolongacyjnej za umowę zawartą na czas nieoznaczony tylko dlatego, że strony przy powstaniu stosunku prawnego oświadczyły wyraźnie swoją gotowość prowadzenia pod koniec trwania umowy negocjacji co do jej przedłużenia. To samo dotyczyłoby sytuacji, gdyby strony umówiły się, że stosunek musi być przedłużony, chyba że istnieje ważny powód do nieprzedłużenia. W tym kontekście klauzula prolongacyjna z punktu widzenia swej treści i znaczenia gospodarczego stanowi jedynie wcześniejsze warunkowe porozumienie odnośnie przedłużenia na kolejny czas oznaczony.
[10] Zob. J. Sonnenschein, B. Weitemeyer, (w:) Heymann…, s. 676. Wcześniejszy pogląd G. Schrödera, Handelsvertreterverträge…, s. 119-120, że nie należy odpowiednio stosować bezwzględnie obowiązującego przepisu o terminie wypowiedzenia (koniec kwartału kalendarzowego) utracił swój sens, gdyż obecnie (od 1 stycznia 1990 r.) przepis o terminie wypowiedzenia (koniec miesiąca kalendarzowego) nie ma charakteru bezwzględnie wiążącego.
[11] Zob. H. H. Eberstein, Der Handelsvertreter-Vertrag. Eine Anleitung mit Beispielen zur Abfassung von Verträgen, 8. Aufl., Heidelberg 1999, s. 88; K. Stötter, Das Recht der Handelsvertreter. Vertrag – Provision – Wettbewerbsverbot, 5. Aufl., München 2000, s. 154; E. Flohr, (w:) Handbuch des Vertriebsrechts, red. M. Martinek, F.-J. Semler, S. Habermaier, 2. Aufl., München 2003, s. 279.
[12] Zob. E. Rott-Pietrzyk, Umowa agencyjna po nowelizacji (art. 758-7649 k.c.). Komentarz, Kraków 2001, s. 190; E. Rott-Pietrzyk, (w:) System prawa prywatnego, t. 7, Prawo zobowiązań – część szczegółowa, red. J. Rajski, wyd. 2, Warszawa 2004, s. 543; T. Wiśniewski, Umowa…, s. 138; T. Wiśniewski, (w:) Komentarz do kodeksu cywilnego. Księga trzecia. Zobowiązania, red. G. Bieniek, t. 2, wyd. 8, Warszawa 2007, s. 499.
[13] Zob. rozdział III, § 2, II, 1.
[14] Zob. opisane wcześniej poglądy doktryny niemieckiej dotyczące stosowania § 89 ust. 3 HGB, odpowiednika art. 764 k.c.
[15] Czyli zagadnienie stosowania przepisów o terminach wypowiedzenia.
[16] Tak P. Ulmer, Der Vertragshändler. Tatsachen und Rechtsfragen kaufmännischer Geschäftsbesorgung beim Absatz von Markenwaren, München 1969, s. 476 (na tle umowy dystrybucyjnej).
[17] Tak, jak się wydaje, M. Martinek, Franchising. Grundlagen der zivil- und wettbewerbsrechtlichen Behandlung der vertikalen Gruppenkooperation beim Absatz von Waren und Dienstleistungen, Heidelberg 1987, s. 323-324 (na tle umowy franchisingu).
[18] Zob. P. Ulmer, Der Vertragshändler…, s. 476; M. Martinek, Franchising…, s. 323-324; G. Löwisch, (w:) Handelsgesetzbuch, § 89 Nb. 9.
[19] J. Sonnenschein, B. Weitemeyer, (w:) Heymann…, s. 676, nazywają również taką klauzulę klauzulą prolongacyjną.
[20] Na temat opcji przedłużenia stosunku prawnego o charakterze trwałym zob. M. Gutowski, Umowa opcji, Kraków 2003, s. 309-312. Swobodę w zakresie tworzenia uprawnień kształtujących pozwalających nawiązać stosunek zobowiązaniowy kwestionuje P. Machnikowski, Uprawnienia kształtujące w zobowiązaniowych stosunkach prawnych (w:) O źródłach i elementach stosunków cywilnoprawnych. Księga pamiątkowa ku czci prof. Alfreda Kleina, red. E. Gniewek, Kraków 2000, s. 261.
[21] Tak też, jak się wydaje, J. Sonnenschein, B. Weitemeyer, (w:) Heymann…, s. 676; G. Löwisch, (w:) Handelsgesetzbuch, § 89 Nb. 7 (tylko wtedy, jeżeli zgodnie z umową wyłączone jest wcześniejsze jej wypowiedzenie).
[22] W innym wypadku klauzula opcyjna mogłaby być wykorzystywana do prostego obejścia przepisów o terminach wypowiedzenia. Przykład: w umowie agencyjnej zawartej na okres jednego roku zostało zastrzeżone na rzecz dającego zlecenie prawo opcji przedłużenia umowy na kolejny rok, przy czym nie ograniczono ilości takich przedłużeń. Jednocześnie postanowiono, że prawo opcji może być wykonane aż do nadejścia terminu wygaśnięcia umowy. W ten sposób dający zlecenie uzyskałby wpływ na wygaśnięcie umowy porównywalny do tego, jaki posiadałby w razie zawarcia umowy na czas nieoznaczony. Jednakże zwolniony byłby z obowiązku uprzedzenia agenta o decyzji wygaszenia zobowiązania.