SPIS TREŚCI
1. Ustalenie podstawowych cech składających się na treść pojęcia prawa wypowiedzenia nie sprawia większych trudności.
Przepisy art. 7641 § 1 oraz art. 7642 § 1 k.c. stwierdzają, że umowa agencyjna „może być wypowiedziana”. Mimo że w przepisach tych brak jest wskazania, kto jest podmiotem dokonującym wypowiedzenia, to nie ma jednak wątpliwości – w świetle choćby art. 7642 § 2 czy art. 7644 pkt 1 i 2 k.c. – że nie chodzi tu o czynność polegającą na wspólnym działaniu obu stron umowy, lecz akt jednostronny.
Zamierzonym skutkiem wypowiedzenia jest wygaśnięcie stosunku agencyjnego. Wniosek taki wynika zarówno z reguł znaczeniowych języka polskiego[1] jak i z treści niektórych przepisów (zob. art. 7642 § 2, art. 7644 pkt 1 i 2 w zw. z art. 7643 § 1, art. 3651 k.c.).
Skutek w postaci wygaśnięcia zobowiązania następuje albo w momencie dokonania wypowiedzenia (zob. art. 7642 § 1 k.c.) albo po upływie określonego czasu od chwili dokonania wypowiedzenia (zob. art. 7641 § 1 k.c.). Przy czym wygaśnięcie zobowiązania następuje ex nunc (na przyszłość).
Nie powinno być również żadnych wątpliwości co do tego, że wypowiedzenie polega na złożeniu stosownego oświadczenia woli (dokonaniu czynności prawnej). Wypowiedzenie jest bowiem zdarzeniem prawnym polegającym na działaniu jednej ze stron umowy podjętym z zamiarem spowodowania zakończenia stosunku agencyjnego[2]. Poza tym przepisy ogólne dotyczące czynności prawnych wspominają o wypowiedzeniu jako o rodzaju czynności prawnej[3].
Wskazane cechy pokrywają się z formułowanymi zarówno w polskiej[4] jak i niemieckiej literaturze[5] określeniami wypowiedzenia czy prawa wypowiedzenia.
2. Powyższy opis wymaga jednak doprecyzowania. Potrzeba ta dotyczy w pierwszej kolejności stwierdzenia, że zamierzonym skutkiem wypowiedzenia jako czynności prawnej jest wygaśnięcie zobowiązania.
W literaturze dotyczącej zobowiązań ciągłych określenia typu: „wygaśnięcie zobowiązania” czy „zakończenie umowy/stosunku” funkcjonują w dwóch znaczeniach.
Bywa tak, że używa się tych terminów na oznaczenie skutku w postaci wygaśnięcia wszystkich obligacyjnych skutków zawartej umowy[6]. „Wygaśnięcie zobowiązania” oznacza tutaj nastąpienie sytuacji, w której między stronami nie istnieje już żaden stosunek prawny, mający swe źródło w zawartej przez nich umowie, w ramach którego jednej ze stron przysługiwałoby jakieś uprawnienie skorelowane z obowiązkiem drugiej strony.
Drugie znaczenie nawiązuje do specyfiki zobowiązań ciągłych.
Przez takie zwroty jak „wygaśnięcie zobowiązania” czy „zakończenie umowy/stosunku” rozumie się skutek w postaci wygaśnięcia typowego dla danej umowy obowiązku świadczenia ciągłego czy okresowego[7]. Jak stwierdził Z. Radwański w odniesieniu do umowy najmu:
nadejście terminu końcowego oznaczonego w umowie lub wypowiedzeniu powoduje […] jedynie zgaśnięcie stosunku trwałego, łączącego najemcę z wynajmującym. Oznacza to, że ustaje wówczas proces narastania wzajemnych świadczeń w miarę dalszego upływu czasu. Jednakże stosunek zobowiązaniowy utrzymuje się nadal między stronami. Może on obejmować obowiązek uiszczenia zaległych świadczeń, np. z tytułu czynszu lub odszkodowania. Ponadto właśnie w chwili zakończenia najmu jako stosunku trwałego pojawiają się nowe obowiązki. Do nich należy przede wszystkim obowiązek zwrotu rzeczy najętej[8].
Zwrot „wygaśnięcie zobowiązania agencyjnego”, użyty wcześniej na opisanie skutku wypowiedzenia, należy rozumieć zgodnie z drugim z powołanych znaczeń.
Można powiedzieć, że w takiej sytuacji zakończeniu ulega istniejący między stronami ciągły stosunek zobowiązaniowy agencji, choć niekoniecznie stosunek jako taki. Na stronach nadal mogą ciążyć obowiązki, które powstały przed zakończeniem agencji (np. obowiązek zapłaty zaległej prowizji); również samo zakończenie agencji może być przesłanką powstania określonych roszczeń, np. roszczeń o prowizję (art. 7611), roszczenia o świadczenie wyrównawcze czy też roszczenia dającego zlecenie o zwrot przekazanych agentowi wzorów i próbek towarów.
Nie sądzę, aby istniała potrzeba odstąpienia od utartej terminologii, uwzględniającej specyfikę zobowiązań o charakterze ciągłym. Ma ona zresztą wyraźną podstawę normatywną. W wielu przepisach dotyczących zobowiązań ciągłych ustawodawca używa sformułowań wskazujących na kres zobowiązania/umowy, mimo faktu dalszego istnienia (lub powstania) określonych praw i obowiązków między stronami (zob. np. art. 668 § 2, art. 675-677, 691 § 3 i 4, art. 705-707, 7095, 7098 § 5, art. 718, 7611, 7612, 7643-7648, 874, 875 k.c.).
Dlatego też wyrażone w tym zakresie zastrzeżenia G. Tracza, ujmującego skutek wypowiedzenia jako „zmianę treści zobowiązania”[9], nie wydają się uzasadnione.
3. Dla wyjaśnienia treści pojęcia prawa wypowiedzenia konieczne jest również zbadanie charakteru prawnego ograniczeń tego prawa ustanowionych w art. 7641 i 7642 k.c., polegających na konieczności zachowania określonych terminów wypowiedzenia oraz związaniu wypowiedzenia z zaistnieniem określonych okoliczności. Rozstrzygnięcie tej kwestii pozwala bowiem na sformułowanie twierdzeń dotyczących zakresu przysługującej stronom kompetencji do zakończenia zobowiązania agencyjnego.
Aby lepiej naświetlić przedstawione zagadnienie trzeba nawiązać do rozróżnienia – dokonanego przed wielu laty w doktrynie niemieckiej przez E. Molitora[10] – dotyczącego charakteru prawnego ograniczeń wypowiedzenia.
Z jednej strony mogą mieć one charakter ograniczeń skutkujących bezpośrednio (unmittelbar wirkende Kündigungsbeschränkungen), co oznacza, że wypowiedzenie dokonane wbrew takim ograniczeniom (np. z krótszym okresem wypowiedzenia niż wymagany) jest bezskuteczne i co najwyżej może zostać konwertowane w wypowiedzenie dopuszczalne, czyli wywołujące skutek z nadejściem pierwszego dopuszczalnego terminu wypowiedzenia.
Z drugiej strony ograniczeniom wypowiedzenia można nadać jedynie charakter ograniczeń obligacyjnych (schuldrechtliche Kündigungsbeschränkungen). W takim przypadku uprawniony do wypowiedzenia jest zobowiązany korzystać z przysługującego mu uprawnienia zgodnie z istniejącymi ograniczeniami. Zobowiązanie do przestrzegania ograniczeń wypowiedzenia nie dotyka tym samym bezpośrednio prawa wypowiedzenia, lecz stanowi jedynie uboczne zobowiązanie (Nebenverpflichtung) dotyczące jego wykonania. Konsekwencją wyłącznie obligacyjnego charakteru ograniczenia jest okoliczność, że wypowiedzenie nieuwzględniające ograniczenia jest ważne i skuteczne; wywołuje jedynie skutki związane z naruszeniem umowy, najczęściej w postaci odpowiedzialności odszkodowawczej[11].
Teoretyczne rozróżnienie ograniczeń bezpośrednich i obligacyjnych, odniesione przez E. Molitora głównie do „czasowych” ograniczeń wypowiedzenia, pozostaje aktualne także do ograniczeń przybierających postać – tak jak w art. 7642 § 2 k.c. – związania wypowiedzenia z określonymi przyczynami[12].
Tutaj również możliwe są dwa modelowe rozwiązania.
Zgodnie z pierwszym opisane przez ustawodawcę lub przez strony okoliczności usprawiedliwiające wypowiedzenie należy traktować jako przesłanki warunkujące powstanie prawa do wypowiedzenia[13]. W razie braku takich okoliczności dokonane przez stronę wypowiedzenie nie może być uznane za wykonywanie przysługującego mu prawa i tym samym nie może doprowadzić do wygaśnięcia zobowiązania.
Natomiast zgodnie z drugim rozwiązaniem modelowym, prawo wypowiedzenia związane jest z określonymi okolicznościami w ten sposób, że strona jest zobowiązana do nie korzystania ze swego prawa, chyba że zajdą okoliczności opisane w ustawie lub umowie. Wypowiedzenie dokonane wbrew takiemu zobowiązaniu będzie skuteczne, jednakże pociągnie za sobą odpowiedzialność odszkodowawczą wypowiadającego.
Odpowiedź na pytanie, który z modeli[14] miał na uwadze polski ustawodawca wprowadzając ograniczenia prawa wypowiedzenia w postaci terminów wypowiedzenia (art. 7641 k.c.) oraz przewidując możliwość wypowiedzenia przedwczesnego w razie zajścia określonych okoliczności (art. 7642 k.c.), winna, jak się wydaje, uwzględniać założenie, że obydwa przepisy ustanawiają ograniczenia o jednolitym charakterze prawnym.
Gdyby bowiem przyjąć, że ograniczenie zawarte w art. 7642 k.c. ma charakter obligacyjny, natomiast ograniczenie w postaci terminów wypowiedzenia – bezpośredni, doszlibyśmy do wewnętrznie sprzecznego wniosku, że wypowiedzenie umowy agencyjnej zawartej na czas nieoznaczony dokonane bez zachowania terminów wypowiedzenia i w braku okoliczności wskazanych w art. 7642 § 1 k.c. należy jednocześnie oceniać jako skuteczne (z punktu widzenia art. 7642 § 1 k.c.) i nieskuteczne (z punktu widzenia przepisów o terminach wypowiedzenia). Podobną niekonsekwencją obarczone byłoby stanowisko odwrotne, przypisujące terminom wypowiedzenia charakter obligacyjny, zaś ograniczeniu z art. 7642 k.c. – bezpośredni.
Teza o jednolitym charakterze prawnym obydwu postaci ograniczeń pozwala w sposób precyzyjny wskazać na konsekwencje zaakceptowania jednego lub drugiego rozwiązania.
Jeżeli przyjmiemy, że ograniczenia mają charakter wyłącznie obligacyjny, otwiera się droga do stwierdzenia, że stronom umowy agencyjnej przysługuje prawo każdoczesnego wypowiedzenia. Oznaczałoby to, że niezależnie od tego, czy umowa została zawarta na czas oznaczony czy nieoznaczony, wypowiedzenie może być dokonane w każdym czasie i ze skutkiem natychmiastowym, zaś ewentualne naruszenie ograniczeń wypowiedzenia pociąga za sobą jedynie odpowiedzialność odszkodowawczą wypowiadającego.
Możliwość każdoczesnego wypowiedzenia umowy agencyjnej byłaby natomiast przekreślona w razie ustalenia, że ograniczenia wypowiedzenia mają charakter ograniczeń bezpośrednich. Skuteczne wypowiedzenie byłoby możliwe tylko w przypadkach wskazanych w ustawie (wypowiedzenie z przyczyn wskazanych w art. 7642 § 1 k.c.) lub tylko w sposób opisany w ustawie (wypowiedzenie z zachowaniem terminów wypowiedzenia). Otwarta byłaby również kwestia, czy przepisy k.c. konstruują jedno czy dwa prawa wypowiedzenia: zwyczajne z art. 7641 k.c. i nadzwyczajne z art. 7642 k.c.
4. Jeśli idzie o ograniczenia wypowiedzenia w postaci terminów wypowiedzenia (§ 89 HGB) oraz ważnych powodów (§ 89a HGB) trudno w niemieckiej literaturze dotyczącej przedstawicielstwa handlowego odnaleźć ślad teoretycznych rozróżnień poczynionych przez E. Molitora.
Jednolicie przyjmuje się bowiem – bez problematyzowania zagadnienia – zasadniczo konsekwencje charakterystyczne dla modelu ograniczeń bezpośrednich.
Wypowiedzenie nadzwyczajne dokonane bez ważnego powodu uznawane jest za bezskuteczne, dopuszcza się jednak możliwość konwertowania go (§ 140 BGB) w wypowiedzenie zwyczajne wywołujące skutek z najbliższym terminem wypowiedzenia.
Z kolei w odniesieniu do wypowiedzenia zwyczajnego dokonanego z naruszeniem regulacji dotyczących okresów i terminu wypowiedzenia przyjmuje się, że nie wywołuje ono skutku zgodnie z oświadczeniem wypowiadającego, lecz dopiero w momencie wyznaczonym przez zastosowanie właściwego okresu i terminu wypowiedzenia (niektórzy piszą tu również o konwersji)[15].
5. W literaturze polskiej problem charakteru prawnego ograniczeń wypowiedzenia umowy agencyjnej – i co za tym idzie: problem dopuszczalności każdoczesnego wypowiedzenia – rzadko bywa stawiany.
Mimo to spotkać można kilka wypowiedzi, najczęściej jednak niekonsekwentnych (gdyż nie uwzględniających konieczności jednolitej oceny charakteru ograniczeń), dotyczących skutków wypowiedzenia dokonanego z naruszeniem przepisów o wypowiedzeniu, z których to wypowiedzi można wnioskować o przyjmowanych poglądach na charakter prawny ograniczeń wypowiedzenia.
Już na gruncie przedwojennych przepisów o umowie ajencyjnej M. Allerhand wyraził pogląd, że wypowiedzenie dokonane bez zachowania terminów wypowiedzenia nie jest bezskuteczne, lecz w zastosowanie wchodzą terminy ustawowe[16]. Jednocześnie jednak Autor – w odniesieniu do wypowiedzenia z ważnego powodu – stwierdził, że
w razie, gdy się nie zachowuje terminu wypowiedzenia i stosunek rozwiązuje bezzwłocznie albo rozwiązuje go przed czasem, umową oznaczonym, służy stronie, która nie dała powodu do rozwiązania, prawo do wyrównania szkody, spowodowanej bezpodstawnem zerwaniem stosunku[17].
Podobną niekonsekwencją obarczone jest również stanowisko zaprezentowane przez Z. Fenichela[18].
Tego rodzaju ocenę skutków wadliwego wypowiedzenia – odmienną w odniesieniu do obydwu rodzajów ograniczeń – sformułował także T. Wiśniewski, tyle że już w na gruncie znowelizowanych przepisów k.c.
Zdaniem Autora w przypadku wypowiedzenia dokonanego z zastosowaniem krótszego terminu[19] dochodzi do jego przedłużenia z mocy ustawy. Wypowiedzenie nie jest zatem bezskuteczne[20]. Bezskutecznością czy nieważnością nie jest również dotknięte bezpodstawne wypowiedzenie z „ważnego powodu”. Może natomiast jedynie powodować odpowiedzialność odszkodowawczą wypowiadającego (art. 471 k.c.)[21].
W innym miejscu, analizując problem obowiązku motywowania wypowiedzenia nadzwyczajnego, T. Wiśniewski uzależnia jednak skuteczność takiego wypowiedzenia od istnienia jego „materialnoprawnych przesłanek”, przez co rozumie, jak się wydaje, okoliczności wskazane w art. 7642 § 1 k.c.[22] Sprawia to, że trudno w sposób jednoznaczny ustalić rzeczywiste poglądy Autora.
Zagadnienie sankcji wadliwego wypowiedzenia – tzn. dokonanego bez podstawy z art. 7642 § 1 k.c. – zostało w ostatnim czasie wyraźnie postawione przez K. Topolewskiego. Z dwóch alternatywnych rozwiązań: bezskuteczność wypowiedzenia albo odpowiedzialność odszkodowawcza wypowiadającego, Autor uznał za bardziej uzasadnione pierwsze z nich.
Po pierwsze, ma być ono korzystniejsze dla agenta: pozwala wykorzystać możliwości osiągnięcia zysku z wykonywanego wciąż pośrednictwa, daje agentowi prawo do prowizji od umów zawartych bez jego udziału, ale z klientami przez niego pozyskanymi dla umów tego samego rodzaju (art. 761 § 1 k.c.), wydłuża czas trwania zobowiązania z czym mogą wiązać się dodatkowe korzyści[23].
Po drugie, rozwiązanie oparte na roszczeniu odszkodowawczym wobec wypowiadającego musiałoby opierać się na założeniu, że istnieje obowiązek powstrzymania się od dokonywania bezprawnego wypowiedzenia, którego naruszenie stanowiłoby źródło szkody (art. 471 k.c.). Tymczasem, zdaniem K. Topolewskiego, brak podstawy prawnej dla wyróżniania takiego obowiązku w strukturze zobowiązania agencyjnego[24].
Przepisy o wypowiedzeniu umowy agencyjnej Autor tłumaczy zatem zgodnie z modelem ograniczeń skutkujących bezpośrednio.
Omawiane zagadnienie jak dotąd nie pojawiało się w orzecznictwie. Jedynie w uzasadnieniu wyroku SN z dnia 20 grudnia 2005 r.[25] – dotyczącym wypowiedzenia umowy o pośrednictwo w obrocie nieruchomościami – znajdujemy stwierdzenie, że umowa taka
podobnie jak umowa zlecenia oraz umowa agencyjna, opiera się na stosunku wzajemnego zaufania stron i taki jej charakter sprawia, że należy przyjąć, iż może być ona wypowiedziana przez każdą ze stron nawet bez powodu.
Świadczy to, jak się wydaje, o tym, że SN w powołanym wyroku nadał ograniczeniom wypowiedzenia umowy agencyjnej charakter obligacyjny.
6. Model ograniczeń o charakterze obligacyjnym nie jest konstrukcją nieznaną prawodawcy polskiemu.
Stosownie do treści art. 746 § 1 i 2 k.c. umowa zlecenia może być wypowiedziana w każdym czasie, i to zarówno przez dającego jak i przyjmującego zlecenie; jeżeli jednak zlecenie jest odpłatne, a wypowiedzenie nastąpiło bez ważnego powodu, wypowiadający umowę obowiązany jest naprawić szkodę wyrządzoną drugiej stronie.
Ograniczenie w postaci ważnego powodu ma charakter wyłącznie obligacyjny – element ten decyduje jedynie o odpowiedzialności odszkodowawczej wypowiadającego. Skutek w postaci odpowiedzialności odszkodowawczej nakazuje przyjąć, że art. 746 § 1 i 2 k.c. nakłada na strony umowy odpłatnego zlecenia obowiązek niedokonywania wypowiedzenia w razie braku po temu ważnego powodu.
Obligacyjny model ograniczeń prawa wypowiedzenia może również wchodzić w grę w przypadku nienazwanych umów o świadczenie usług, także tych zawartych na czas oznaczony, do których zgodnie z art. 750 k.c. należy odpowiednio stosować przepisy o zleceniu[26].
Podobnie rzecz się ma w odniesieniu do umowy spedycji, gdzie ustawodawca także nakazuje odpowiednio stosować przepisy o zleceniu (art. 796 k.c.)[27]. Mimo braku odesłania do przepisów o zleceniu w doktrynie akceptuje się również stosowanie art. 746 k.c. do wypowiedzenia umowy komisu[28].
W opisywanej grupie przepisów można także umieścić regulację dotyczącą innych nazwanych umów o świadczenie usług, tj. umowy o dzieło oraz umowy o roboty budowlane. Chodzi tu o art. 644 k.c. – na podstawie art. 656 § 1 k.c. mający zastosowanie również do umowy o roboty budowlane – zgodnie z którym dopóki dzieło nie zostało ukończone, zamawiający może w każdej chwili od umowy odstąpić płacąc umówione wynagrodzenie.
7. Przepisy o umowie agencyjnej nie wskazują wyraźnie, jaka sankcja dotyka wypowiedzenie dokonane w sposób niezgodny z art. 7641 § 1 k.c. lub w sytuacjach nie wskazanych w art. 7642 § 1 k.c.
Odpowiedź na przedstawione pytanie uzależniona jest od ustalenia dwóch kwestii.
Po pierwsze, jaka jest ratio regulacji przewidującej obligacyjne ograniczenia wypowiedzenia umowy zlecenia.
Po drugie, czy uzasadnienie funkcjonalne dla ograniczeń obligacyjnych wypowiedzenia zlecenia pozostaje aktualne także w odniesieniu do wypowiedzenia umowy agencyjnej.
Możliwość każdoczesnego wypowiedzenia zlecenia uzasadnia się tym, że umowa ta oparta jest na wzajemnym zaufaniu stron[29].
Element zaufania na pewno jest w stanie wyjaśnić możliwość każdoczesnego wypowiedzenia przez dającego zlecenie. Standardowo bowiem udzielenie jakiejś osobie zlecenia opiera się na zaufaniu w jej umiejętności i rzetelność[30]. Zaufanie to jest potrzebne, gdyż przyjmujący zlecenie obowiązany jest działać „na rzecz” dającego zlecenie, czyli w sferze jego interesu, i to niezależnie od tego, czy działa jako przedstawiciel czy zastępca pośredni.
Spostrzeżenie to wskazuje na dodatkowy motyw prawa każdoczesnego wypowiedzenia przez dającego zlecenie.
Mianowicie, dający zlecenie może mieć interes w tym, aby nie doszło do dokonania czynności prawnej będącej przedmiotem zlecenia, jeżeli odpadły lub zmieniły się okoliczności, które uzasadniały zawarcie umowy zlecenia. Prawo każdoczesnego wypowiedzenia zapewnia mu, że w rzeczywistości pozostaje on „panem czynności” (łac. dominus negotii, niem. Geschäftsherr), której dokonanie zlecił, co można zasadnie traktować jako przejaw zasady autonomii prywatnej, najbardziej widoczny w sytuacji zlecenia połączonego z pełnomocnictwem[31].
Powyższe motywy ustawodawca uznał za na tyle silne, że w przypadku zlecenia odpłatnego wyposażył dającego zlecenie w możliwość natychmiastowego wypowiedzenia także wtedy, gdy nie istnieją po temu ważne powody. Tym samym uznał, że interes przyjmującego zlecenie w zakresie otrzymania wynagrodzenia i zwrotu wydatków związanych z wykonaniem zlecenia nie potrzebuje tak daleko idącej ochrony, aby uzasadnić utrzymanie umowy zlecenia w mocy aż do chwili jej wykonania. Wystarczającą ochronę zapewniają roszczenia przewidziane w art. 746 § 1 k.c.
Trudno natomiast elementem zaufania uzasadnić prawo każdoczesnego wypowiedzenia przysługujące przyjmującemu zlecenie.
Obowiązki ciążące na dającym zlecenie z tytułu zawarcia umowy zlecenia nie są tego rodzaju, aby u podstaw zawarcia umowy zlecenie musiało istnieć jakieś szczególne zaufanie przyjmującego do dającego zlecenie, swą intensywnością wykraczające poza granice zaufania charakterystycznego dla każdego kontraktu[32].
Uzasadnienia dla regulacji art. 746 § 2 k.c. można szukać czy to w nieodpłatnym charakterze zlecenia (w przypadku zlecenia nieodpłatnego)[33] czy to w dążeniu ustawodawcy do zapewnienia parytetu w zakresie uprawnień dotyczących zakończenia stosunku prawnego.
Jak się jednak wydaje, najlepszego wyjaśnienia ratio art. 746 § 2 k.c. dostarcza spostrzeżenie, że z reguły dający zlecenie nie ma interesu w sądowym dochodzeniu wykonania zobowiązania in natura. Często – ze względu na sposób opisania treści świadczenia przyjmującego zlecenie – jest to w ogóle niemożliwe[34].
W związku z tym ustawodawca osłabił moc wiążącą umowy zlecenia i w sytuacji, gdy przyjmujący zlecenie zamanifestuje – poprzez dokonanie wypowiedzenia bez ważnego powodu – brak woli wykonania zobowiązania, przyznał dającemu zlecenie ochronę wyłącznie w postaci roszczeń odszkodowawczych.
Wszystkie powyższe cechy umowy zlecenia, uzasadniające prawo każdoczesnego wypowiedzenia, odnajdujemy również w umowie agencyjnej.
Agent, tak jak zleceniobiorca przy umowie zlecenia, działa w sferze interesu dającego zlecenie, w związku z czym i tutaj dużą rolę odgrywa zarówno zaufanie, jakim dający zlecenie darzy (a przynajmniej powinien darzyć) agenta, jak i potrzeba ochrony autonomii prywatnej dającego zlecenie jako „pana czynności”, przy których agent pośredniczy[35].
Także tutaj widoczny jest brak interesu dającego zlecenie w sądowym dochodzeniu wykonania zobowiązania in natura, najczęściej połączony z brakiem prawnej możliwości takiego dochodzenia, wynikającym z charakteru zobowiązania agenta jako zobowiązania starannego działania[36].
Za prawidłowością przedstawionej hipotezy może przemawiać, jak się wydaje, założenie o spójnym systemie ocen przypisywanych prawodawcy. Preferuje ona bowiem rozwiązanie obowiązujące w odniesieniu do wszystkich pozostałych umów nazwanych (zlecenie, komis, spedycja), które mają za przedmiot dokonywanie czynności prawnych na rzecz innej osoby, a także w odniesieniu do umowy o dzieło i umowy o roboty budowlane oraz do wielu umów nienazwanych o świadczenie usług, do których z mocy art. 750 k.c. należy odpowiednio stosować przepisy o zleceniu.
Przeciwko przedstawionej interpretacji mógłby ktoś podnieść, że posiłkowaniu się regulacją umowy zlecenia przy wyjaśnianiu charakteru prawnego ograniczeń wypowiedzenia umowy agencyjnej sprzeciwia się okoliczność, że zlecenie – w przeciwieństwie do agencji – nie nakłada na przyjmującego zlecenie obowiązku „stałego” zachowania, przez co jego świadczenie z reguły nie ma charakteru świadczenia ciągłego[37]. Spostrzeżenie to mogłoby być podstawą dla wniosku, że wypowiedzenie zlecenia – ze względu na brak ciągłości świadczenia – w istocie nie jest wypowiedzeniem, rozumianym jako środek służący wyznaczaniu kresu zobowiązań o charakterze ciągłym.
Nie sądzę, aby tego rodzaju rozumowanie mogło stanowić argument przeciwko odwoływaniu się do regulacji k.c. o zleceniu.
Niezależnie bowiem od tego, czy nazwa „wypowiedzenie” z art. 746 k.c. w sposób prawidłowy oddaje istotę regulowanej tam czynności prawnej, zarówno „wypowiedzenie” zlecenia jak i „wypowiedzenie” umowy agencyjnej charakteryzują się tym, że skutek w postaci wygaśnięcia zobowiązania wywołują ex nunc. Sprawia to, że problem charakteru prawnego ograniczeń wypowiedzenia, czy to zlecenia czy to umowy agencyjnej, jakościowo przedstawia się identycznie. Idzie bowiem o to, jak daleko sięga zasada pacta sunt servanda: czy strony muszą wykonywać zobowiązanie aż do chwili jego wygaśnięcia wskutek spełnienia świadczenia, upływu terminu oznaczonego w umowie lub w oświadczeniu o wypowiedzeniu, czy też mają możliwość doprowadzenia do wcześniejszego zakończenia stosunku prawnego.
To, czy świadczenie przyjmującego zlecenie/agenta ma charakter świadczenia ciągłego, nie odgrywa tu żadnej roli.
Inny kontrargument mógłby nawiązywać do odmiennego sformułowania przepisów o wypowiedzeniu umowy zlecenia i umowy agencyjnej.
W art. 746 § 1 i 2 k.c. ustawodawca wyraźnie przyznał stronom prawo każdoczesnego wypowiedzenia, jednocześnie stanowiąc, że w przypadku zlecenia odpłatnego niemożność usprawiedliwienia wypowiedzenia ważnym powodem skutkuje jedynie odpowiedzialnością odszkodowawczą.
Natomiast w przepisach o umowie agencyjnej (art. 7641 i 7642 k.c.) brak jest wzmianki o prawie każdoczesnego wypowiedzenia i wyraźnego przesądzenia charakteru prawnego ograniczeń wypowiedzenia.
Zestawienie przepisów regulujących wypowiedzenie obydwu umów może skłaniać do sformułowania stwierdzenia, że gdyby ustawodawca rzeczywiście chciał ukształtować ograniczenia wypowiedzenia umowy agencyjnej jako ograniczenia obligacyjne i tym samym wyposażyć strony w prawo każdoczesnego wypowiedzenia, uczyniłby to poprzez zamieszczenie w tytule XXIII Księgi trzeciej k.c. wyraźnych przepisów wskazujących na takie skutki prawne.
Na potwierdzenie słuszności takiego spostrzeżenia można byłoby podnieść, że w rządowym projekcie ustawy o zmianie k.c. art. 7642 zawierał stosowny § 2, zgodnie z którym
w razie wypowiedzenia umowy agencyjnej bez zachowania terminu wypowiedzenia i bez ważnego powodu, wypowiadający odpowiada za szkodę powstałą w następstwie wygaśnięcia umowy[38].
Projektodawca wyraźnie nadał ograniczeniom prawa wypowiedzenia charakter obligacyjny. W ostatecznej wersji art. 7642 k.c. brak jednak podobnego przepisu.
Różnice między powołanymi przepisami można jednak próbować tłumaczyć także w inny sposób.
Wyraźne stwierdzenie art. 746 § 1 i 2 k.c., że każda ze stron może wypowiedzieć zlecenie w każdym czasie, było konieczne z tego względu, że regulacje te dotyczą zarówno zlecenia odpłatnego jak i nieodpłatnego.
W przypadku zlecenia nieodpłatnego taka redakcja przepisu była bowiem jedyną możliwą.
Gdyby prawodawca pragnął zupełnie odrębnie uregulować wypowiedzenie zlecenia nieodpłatnego i odpłatnego lub gdyby zlecenie ukształtował jako umowę z definicji odpłatną, równie dobrze mógłby posłużyć się formułą typu:
każda ze stron może wypowiedzieć zlecenie tylko z ważnego powodu; w razie dokonania wypowiedzenia bez ważnego powodu odpowiedzialna jest za szkodę wyrządzoną drugiej stronie wskutek przedwczesnego wygaśnięcia umowy.
Mimo braku wskazania na każdoczesność wypowiedzenia zawartość normatywna przepisu byłaby taka sama jak obecnie obowiązujących. Zaś różnice redakcyjne między przepisami o zleceniu i o umowie agencyjnej nie byłyby tak rzucające się w oczy.
Z kolei brak wśród przepisów o umowie agencyjnej regulacji wskazującej na obligacyjny charakter ograniczeń prawa wypowiedzenia można traktować jako wyraz dającej się zaobserwować tendencji ustawodawcy do regulowania – w zakresie umów podobnych do zlecenia (takich jak umowa agencyjna czy komis) – tylko tych zagadnień, które nie zostały unormowane przepisami o zleceniu lub które ustawodawca pragnął uregulować inaczej lub bardziej szczegółowo, niż to uczynił w odniesieniu do umowy zlecenia.
Może nie oznacza to, że ustawodawca traktuje umowę agencyjną i umowę komisu jako normatywne podtypy zlecenia czy też, że także w odniesieniu do tych umów obowiązuje generalny nakaz odpowiedniego stosowania przepisów o zleceniu (a art. 796 k.c. stanowi wyraz ogólnej zasady dotyczącej relacji między przepisami o zleceniu a przepisami regulującymi umowę agencyjną, komisu i spedycji)[39], lecz na pewno świadczy o tym, że ustawodawca liczy się z potrzebą (i taką potrzebę niejako „wkomponował” w regulację agencji i komisu) posiłkowania się – przy ocenie wielu kwestii dotyczących agencji i komisu – stosowanymi analogicznie przepisami o zleceniu.
W tym kontekście specjalnie nie dziwi, że w ostatecznej wersji art. 7642 k.c. nie pojawił się przepis przewidujący odpowiedzialność odszkodowawczą za naruszenie ograniczeń wypowiedzenia.
Przedstawiona interpretacja nie wywołuje zastrzeżeń z punktu widzenia jej zgodności z wymaganiami dyrektywy 86/653/EWG. Jeżeli bowiem z treści dyrektywy da się w ogóle wyciągnąć jakieś wnioski co do charakteru prawnego ograniczeń wypowiedzenia, to wskazują one raczej na obligacyjny, a nie bezpośredni charakter tych ograniczeń[40].
Mam świadomość, że przedstawiony wynik interpretacyjny – tak jak duża część rozwiązań uzyskiwanych w drodze analogii – może budzić wątpliwości.
Dlatego też zasadne wydaje się sformułowanie wniosku de lege ferenda, aby omawiane zagadnienie zostało w sposób wyraźny uregulowane w ramach przepisów o umowie agencyjnej.
Mogłoby to nastąpić poprzez nadanie art. 7642 § 1 k.c. następującego brzmienia:
W razie dokonania wypowiedzenia bez zachowania właściwego terminu wypowiedzenia lub przed upływem terminu oznaczonego w umowie, wypowiadający jest zobowiązany do naprawienia szkody wyrządzonej drugiej stronie w następstwie rozwiązania umowy, chyba że wypowiedzenie nastąpiło z ważnego powodu.
8. Na podstawie dotychczasowych ustaleń można stwierdzić, że przez prawo wypowiedzenia należy rozumieć
[1] „Wypowiedzenie” znaczy tyle, co „uprzedzenie o zerwaniu umowy, o rozwiązaniu stosunku służbowego, wycofaniu się ze spółki; wymówienie”, natomiast „wypowiedzieć” – „rozwiązać stosunek służbowy, uznać coś za niebyłe, zerwać, unieważnić umowę, wymówić”, zob. Nowy…, s. 1182.
[2] Zob. P. Machnikowski, Uprawnienia…, s. 269-270.
[3] Zob. art. 77 § 2 i 3 k.c. zamieszczony w Dziale III („Forma czynności prawnych”) Tytułu IV („Czynności prawne”) Księgi pierwszej k.c.
[4] Zob. np. T. Wiśniewski, Umowa…, s. 138; Z. Radwański, Uwagi…, s. 256; M. Wrzołek-Romańczuk, Rozwiązanie umownego stosunku prawnego wskutek oświadczeń woli stron (w:) Prace z prawa prywatnego. Księga pamiątkowa ku czci Sędziego Janusza Pietrzykowskiego, red. Z. Banaszczyk, Warszawa 2000, s. 353-354.
[5] Zob. np. K.-H. Thume, (w:) W. Küstner, K.-H. Thume, Handbuch…, s. 562; E. Molitor, Die Kündigung…, 2. Aufl., s. 1.
[6] Zob. P. Gauch, System der Beendigung von Dauerverträgen, Freiburg 1968, s. 17 (wąskie znaczenie zwrotu: Ende des Dauervertrages); G. Tracz, Sposoby…, s. 78-80.
[7] Zob. P. Gauch, System…, s. 17-18 (szerokie znaczenie zwrotu: Ende des Dauervertrages).
[8] Z. Radwański, (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 291. Podobnie J. Panowicz-Lipska, (w:) System prawa prywatnego, t. 8, Prawo zobowiązań – część szczegółowa, red. J. Panowicz-Lipska, Warszawa 2004, s. 64; M. Wrzołek-Romańczuk, Rozwiązanie…, s. 361-362.
[9] G. Tracz, Sposoby…, s. 78-80.
[10] Zob. E. Molitor, Die Kündigung, Mannheim–Berlin–Leipzig 1935, s. 145-149; E. Molitor, Die Kündigung…, 2. Aufl., s. 194-198.
[11] Przy czym, zdaniem Autora, treścią obowiązku odszkodowawczego jest w pierwszym rzędzie przywrócenie stanu poprzedniego, co winno nastąpić przez cofnięcie wypowiedzenia za zgodą adresata, zob. E. Molitor, Die Kündigung…, 2. Aufl., s. 195-196.
[12] Zob. E. Molitor, Die Kündigung…, 2. Aufl., s. 202.
[13] Ewentualnie przesłanki skuteczności wypowiedzenia jako czynności prawnej.
[14] Przedstawione modele oczywiście nie wyczerpują wszystkich teoretycznie możliwych rozwiązań. Świadczy o tym regulacja prawa austriackiego, gdzie adresatowi wypowiedzenia – w razie wypowiedzenia dokonanego mimo braku ważnego powodu i bez zachowania okresu i terminu wypowiedzenia (przy umowie na czas nieoznaczony) – przyznano prawo wyboru między żądaniem dalszego wykonywania umowy a żądaniem naprawienia wyrządzonej mu szkody (§ 23 ust. 1 austriackiej ustawy z 1993 r. regulującej stosunki prawne samodzielnych przedstawicieli handlowych).
[15] Zob. np. G. Schröder, Recht…, s. 313, 319, 355; G. von Hoyningen-Huene, Die kaufmännischen…, s. 397, 420-422; K. J. Hopt, Handelsvertreterrecht. §§ 84-92c, 54, 55 HGB mit Materialien, 2. Aufl., München 1999, s. 120, 130; B. Westphal, Vertriebsrecht, s. 212-213; K.-H. Thume, (w:) W. Küstner, K.-H. Thume, Handbuch…, s. 567, 622-623.
[16] Zob. M. Allerhand, Kodeks…, s. 860.
[17] M. Allerhand, Kodeks…, s. 860.
[18] Zob. Z. Fenichel, (w:) T. Dziurzyński, Z. Fenichel, M. Honzatko, Kodeks…, s. 882-883.
[19] Nazywanego przez Autora okresem wypowiedzeniem.
[20] Zob. T. Wiśniewski, Umowa…, s. 140-141; T. Wiśniewski, (w:) Komentarz…, t. 2, wyd. 8, s. 502. Podobnie J. Jezioro, (w:) Kodeks…, red. E. Gniewek, s. 1193.
[21] Zob. T. Wiśniewski, Umowa…, s. 152; T. Wiśniewski, (w:) Komentarz…, t. 2, wyd. 8, s. 508. Autor wskazuje również na możliwość wykorzystania w tym zakresie dorobku orzecznictwa niemieckiego dotyczącego, zdaniem Autora, „przekształcenia bezzasadnego wypowiedzenia nadzwyczajnego w wypowiedzenie zwykłe z zachowaniem najbliższego możliwie terminu”. Należy w związku z tym zwrócić uwagę na dwie kwestie. Po pierwsze, przyjmowane w literaturze i orzecznictwie niemieckim rozwiązanie to po prostu konwersja (Umdeutung) nieważnego (gdyż bezzasadnego) wypowiedzenia nadzwyczajnego w ważne wypowiedzenie zwyczajne, zob. np. K. J. Hopt, Handelsvertreterrecht, 3. Aufl., s. 120. Po drugie, posiłkowanie się przez Autora tego rodzaju konstrukcją pozostaje w sprzeczności z przyjętym wcześniej poglądem o ważności bezzasadnego wypowiedzenia nadzwyczajnego. Skoro bowiem wypowiedzenie jest ważne, to nie ma potrzeby ani możliwości konwertowania go w wypowiedzenie z zachowaniem terminu.
[22] Zob. T. Wiśniewski, Umowa…, s. 151; T. Wiśniewski, (w:) Komentarz…, t. 2, wyd. 8, s. 508.
[23] Wydłużenie okresu wypowiedzenia (art. 7641 § 1 k.c.), możliwość powstania przesłanek prawa do świadczenia wyrównawczego (art. 7643 § 1 k.c.) albo okoliczności wpływających pozytywnie na jego wysokość.
[24] Zob. K. Topolewski, Cywilnoprawne…, s. 300-301.
[25] V CKN 295/05, LEX nr 303359.
[26] Zob. np. P. Machnikowski, (w:) Kodeks…, red. E. Gniewek, s. 1168; L. Ogiegło, (w:) System prawa prywatnego, t. 7, s. 456-457; wyrok SN z 28 września 2004 r., IV CK 640/03, OSNC 2005, nr 9, poz. 157 (w odniesieniu do zawartej na czas oznaczony umowy o świadczenie usług reklamowych w zakresie tzw. sponsoringu); wyrok SN z 20 grudnia 2005 r., V CK 295/05, LEX nr 303359 (w odniesieniu do umowy o pośrednictwo w obrocie nieruchomościami). W wyroku z 24 stycznia 2000 r., III CKN 531/98, OSP 2000, nr 10, poz. 146, SN uznał, że umowa o uprawianie sportu za wynagrodzeniem zawarta na czas oznaczony nie może być wypowiedziana w każdym czasie.
[27] Zob. L. Ogiegło, (w:) System prawa prywatnego, t. 7, wyd. 2, s. 752; M. Sychowicz, (w:) Komentarz…, t. 2, wyd. 8, s. 580.
[28] Zob. A. Kędzierska-Cieślakowa, Komis (Zagadnienia cywilnoprawne), Warszawa 1973, s. 174-175; J. Frąckowiak, (w:) System prawa prywatnego, t. 7, wyd. 2, s. 607; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania…, wyd. 7, s. 205; A. Szpunar, (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 678; M. Piekarski, (w:) Kodeks cywilny. Komentarz, red. Z. Resich, J. Ignatowicz, J. Pietrzykowski, J. I. Bielski, t. 2, Warszawa 1972, s. 1580. Dwaj ostatni Autorzy piszą o odpowiednim stosowaniu przepisów o zleceniu jedynie w odniesieniu do wypowiedzenia umowy komisu zawartej na czas nieoznaczony.
[29] Zob. L. Ogiegło, (w:) Kodeks cywilny. Komentarz do artykułów 450-1088, red. K. Pietrzykowski, t. II, wyd. 4, Warszawa 2005, s. 609; K. Kołakowski, (w:) Komentarz…, t. 2, wyd. 8, s. 414; R. Longchamps de Berier, Zobowiązania, s. 556; SN w wyroku z 28 września 2004 r., IV CK 640/03, OSNC 2005, nr 9, poz. 157.
[30] Tak, uzasadniając ratio art. 748 k.c., P. Machnikowski, (w:) Kodeks…, red. E. Gniewek, s. 1165.
[31] Dający zlecenie, dzięki prawu każdoczesnego wypowiedzenia, ma bowiem swobodę co do tego, czy dokonać danej czynności prawnej czy też nie.
[32] Niewiele tutaj zmieni przyjęcie, że potrzeba szczególnego zaufania wynika z faktu, że w przypadku zlecenia odpłatnego wynagrodzenie należy się przyjmującemu zlecenie zasadniczo dopiero po wykonaniu zlecenia (art. 744 k.c.). Nawet takie zaufanie, którego należy się zresztą spodziewać w każdym przypadku braku jednoczesności świadczeń, nie jest w stanie bez zastrzeżeń uzasadnić prawa każdoczesnego wypowiedzenia przez przyjmującego zlecenie. Prawo to przysługuje bowiem przyjmującemu zlecenie niezależnie od sposobu ukształtowania w umowie terminu zapłaty wynagrodzenia, poza tym wydaje się środkiem niezupełnie adekwatnym do ewentualnego zagrożenia interesów przyjmującego zlecenie (w tym kontekście por. np. art. 490 k.c.).
[33] Tym samym można traktować art. 746 § 2 zd. 1 k.c. jako przejaw ogólnej tendencji ustawodawcy do zapewniania słabszej ochrony czynnościom prawnym nieodpłatnym. Na temat różnych aspektów tej tendencji zob. Z. Radwański, (w:) System prawa prywatnego, t. 2, s. 204-205. Zob. również D. Medicus, Schuldrecht II. Besonderer Teil. Ein Studienbuch, 11. Aufl., München 2003, s. 199: możliwość odwołania zlecenia (w prawie niemieckim z definicji nieodpłatnego) przez zleceniodawcę i wypowiedzenia przez zleceniobiorcę stanowi przykład łatwiejszej rozwiązywalności umów nieodpłatnych.
[34] W wielu wypadkach zlecenie ma bowiem charakter zobowiązania starannego działania, co rzutuje na możliwość jego dochodzenia in natura. Na temat zobowiązań starannego działania zob. wyżej rozdział I, § 2.
[35] O dającym zlecenie jako rzeczywistym „panu tranzakcji” – w kontekście jego prawa do niewykonania z ważnej przyczyny umowy zawartej z klientem (art. 575 § 3 KH) – pisał J. Namitkiewicz, Kodeks…, s. 162.
[36] Zob. wyżej rozdział I, § 2.
[37] W tym duchu L. Jaworski, Zmiany…, s. 29.
[38] Rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy – Kodeks cywilny, druk nr 1699, s. 9.
[39] Zagadnienie relacji przepisów o zleceniu do przepisów regulujących inne umowy o świadczenie usług omawia L. Ogiegło, Zlecenie na tle kodeksowych umów o świadczenie usług, SIS t. 10 (1985), s. 51-69.
[40] Zob. art. 17 ust. 3 tiret pierwsze dyrektywy. W literaturze niemieckiej T. Fock wyraził pogląd, że art. 17 ust. 3 dyrektywy, przewidujący prawo przedstawiciela do odszkodowania w razie rozwiązania umowy agencyjnej, stanowi regulację nakierowaną na ochronę przedstawiciela przed sprzecznym z prawem wypowiedzeniem umowy przez dającego zlecenie (Autor zresztą uważa, że państwa członkowskie są obowiązane wprowadzić taką regulację do ustawodawstw krajowych; odrzuca zatem tezę, że dyrektywa daje państwom członkowskim prawo wyboru: roszczenie wyrównawcze z art. 17 ust. 2 lub roszczenie odszkodowawcze z art.17 ust. 3). Zdaniem T. Focka odszkodowanie to przysługuje przedstawicielowi m.in. w razie dokonania przez dającego zlecenie wypowiedzenia umowy przed upływem okresu, na jaki została zawarta, lub bez zachowania wymaganego okresu wypowiedzenia. Jako argument przywołuje m.in. treść art. 17 ust. 3 tiret pierwsze dyrektywy, gdzie mowa jest o utracie przez przedstawiciela handlowego prowizji przysługującej mu w przypadku „właściwego wykonywania” (ang. proper performance; niem. normaler Fortsetzung; fr. l’exécution normale) umowy agencyjnej. Zob. T. Fock, Der nachvertragliche Schadensersatzanspruch des Handelsvertreters gem. Art. 17 Abs. 3 der EG-Handelsvertreterrichtlinie – Alternative oder Ergänzung zum Goodwill-Ausgleich des Vertreters? (w:) Der Ausgleichsanspruch des Handelsvertreters. Beispiel für die Fortentwicklung angeglichenen europäischen Rechts, red. I. Saenger, R. Schulze, Baden-Baden 2000, s. 62-92; T. Fock, Die europäische Handelsvertreter-Richtilinie. Kompetenzgrundlage, Systematik, Angleichungserfolg, Baden-Baden 2001, s. 150-203, 250-257.
[41] Zob. rozdział III.