SPIS TREŚCI
1. Ogół występujących w obrocie umów zobowiązaniowych można podzielić na dwie grupy: umowy nazwane i nienazwane. Umowy nazwane charakteryzują się tym, że dają się przyporządkować jakiemuś wyróżnionemu normatywnie typowi umowy. W przypadku zaś umów nienazwanych brak możliwości takiego przyporządkowania[1].
Nie ma wątpliwości co do tego, że umowa agencyjna stanowi wyróżniony przez prawodawcę abstrakcyjny typ umowy, opatrzony własną nazwą i szczegółowo uregulowany w przepisach tytułu XXIII księgi trzeciej k.c. Stąd też zawierane w praktyce umowy odpowiadające typowi ustawowemu umowy agencyjnej uzyskują przymiot umowy nazwanej.
Ocenie, czy konkretna umowa odpowiada typowi normatywnemu, z reguły służy kategoria tzw. elementów przedmiotowo istotnych czynności prawnych (essentialia negotii).
Są to
cechy konstytutywne danego typu czynności prawnej, wskazane w przepisach prawnych konstruujących dany typ czynności prawnej”[2].
Cechy te stanowią treść pojęcia danej umowy. Stwierdzenie ich istnienia w konkretnym stanie faktycznym pozwala organowi stosującemu prawo uznać, że doszło do zawarcia określonej umowy typowej[3].
2. Elementy przedmiotowo istotne umowy agencyjnej zostały wskazane w art. 758 § 1 k.c. Przepis ten stanowi:
Przez umowę agencyjną przyjmujący zlecenie (agent) zobowiązuje się, w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa, do stałego pośredniczenia, za wynagrodzeniem, przy zawieraniu z klientami umów na rzecz dającego zlecenie przedsiębiorcy albo do zawierania ich w jego imieniu[4].
Na podstawie wstępnej analizy językowej można stwierdzić, że do rangi cech konstytutywnych umowy agencyjnej – czyli cech tworzących treść pojęcia umowy agencyjnej – zostały podniesione:
- zobowiązanie się przyjmującego zlecenie (agenta) do pośredniczenia przy zawieraniu z klientami umów na rzecz dającego zlecenie albo do zawierania ich w jego imieniu;
- stały charakter pośredniczenia;
- zobowiązanie się dającego zlecenie do wynagrodzenia czynności agenta polegających na pośredniczeniu;
- zobowiązanie się agenta w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa;
- posiadanie przez dającego zlecenie statusu przedsiębiorcy.
3. W odróżnieniu od prawa polskiego zarówno dyrektywa 86/653/EWG jak i niemiecki HGB nie zawierają definicji umowy o przedstawicielstwo handlowe, lecz jedynie podają definicję przedstawiciela handlowego.
Zgodnie z art. 1 ust. 2 dyrektywy 86/653/EWG przedstawiciel handlowy oznacza
pośrednika pracującego na własny rachunek, któremu powierzono stałe pośredniczenie przy sprzedaży lub kupnie towarów na rzecz innej osoby, zwanej dalej ‘zleceniodawcą’, lub zawarcie transakcji w imieniu i na rachunek zleceniodawcy[5].
Natomiast stosowny § 84 ust. 1 zd. 1 HGB stwierdza:
Handelsvertreter ist, wer als selbständiger Gewerbetreibender ständig damit betraut ist, für einen anderen Unternehmer (Unternehmer) Geschäfte zu vermitteln oder in dessen Namen abzuschließen.
Regulacje te, mimo że wprost nie odnoszą się do treści umowy o przedstawicielstwo handlowe, mogą jednak stanowić – ewentualnie wraz z innymi przepisami – „materiał” służący odtworzeniu elementów decydujących o kwalifikacji umowy i tym samym o zakresie zastosowania przepisów dyrektywy 86/653/EWG czy HGB. Rację ma bowiem K. Schmidt wskazujący w odniesieniu do regulacji przedstawicielstwa handlowego w HGB, że tam, gdzie ustawodawca twierdzi, że mówi o przedstawicielu handlowym jako typie przedsiębiorcy, to w rzeczywistości mówi o stosunku prawnym, mianowicie o umowie o przedstawicielstwo handlowe[6].
4. Przepis art. 758 § 1 k.c. wyraźnie wskazuje, że agent w umowie agencyjnej zaciąga zobowiązanie („…zobowiązuje się…”) do określonego w tym przepisie działania. Objęcie treścią umowy powinności agenta warunkuje zatem możliwość uznania danej umowy za umowę agencyjną.
W przepisach dyrektywy 86/653/EWG sprawa już nie przedstawia się tak jasno.
W polskiej i niemieckiej wersji art. 1 ust. 2 dyrektywy przez przedstawiciela handlowego rozumie się osobę, której „powierzono” („wer […] damit betraut ist”) dokonywanie określonych czynności na rzecz dającego zlecenie. Znaczenie terminu: „powierzono”[7] nie jest w stanie wykluczyć interpretacji, zgodnie z którą prawodawca europejski pragnął objąć zakresem zastosowania dyrektywy takie umowy, które jedynie upoważniają przedstawiciela handlowego do działania na rzecz dającego zlecenie, bez konieczności nałożenia stosownego obowiązku. Sugestię taką wzmacnia brzmienie angielskiej wersji, gdzie mowa jest wyraźnie, że agentem handlowym jest osoba, która ma stałe upoważnienie („has continuing authority”) do określonego działania. Do odmiennych wniosków może jednak prowadzić treść francuskiej wersji art. 1 ust. 2 dyrektywy, gdzie wprost wskazano na obowiązek działania („est chargé”) jako na element definiujący pojęcie agenta.
Teza, że na gruncie dyrektywy 86/653/EWG o kwalifikacji danej osoby jako przedstawiciela handlowego decyduje samo upoważnienie do działania na rzecz dającego zlecenie znajduje silne wsparcie w art. 3 ust. 2 pkt a dyrektywy. Przepis ten, konkretyzując ogólne obowiązki wskazane w art. 3 ust. 1, stanowi, że przedstawiciel handlowy musi w należyty sposób angażować się (niem. einsetzen, ang. make efforts, fr. s’employer) w pośredniczenie oraz w miarę potrzeb zawieranie powierzonych mu transakcji. Dyrektywa zdaje się zatem nakładać na przedstawiciela handlowego obowiązek działania, stanowiąc jednocześnie w art. 5, że strony w umowie nie mogą postanowić inaczej. Takie rozumienie art. 3 ust. 2 pkt a w powiązaniu z definiującym pojęcie przedstawiciela handlowego art. 1 ust. 2 (przynajmniej w wersji polskiej, niemieckiej i angielskiej) może prowadzić do wniosku, że obowiązek działania nie stanowi elementu kwalifikującego umowę agencyjną, lecz jedynie jej konieczną – gdyż wprowadzoną przepisem bezwzględnie wiążącym – konsekwencję.
5. Równie niejasno przedstawia się treść regulacji niemieckiego HGB.
W definicji przedstawiciela handlowego z § 84 HGB – podobnie jak w dyrektywie 86/653/EWG – posłużono się terminem „powierzono” („wer […] damit betraut ist”). Jednocześnie – i tu znów widać podobieństwo do przepisów dyrektywy – w § 86 ust. 1 zd. 1 HGB wskazano, że przedstawiciel handlowy jest obowiązany starać się o pośredniczenie przy zawieraniu transakcji lub o zawieranie transakcji, przy czym odmienne postanowienie umowne jest bezskuteczne (§ 86 ust. 4 HGB).
W starszej literaturze przedmiotu W. Schmidt-Rimpler wyraził pogląd, że sformułowanie Betraut sein jest jurydycznie bezbarwne i nie daje żadnych wyraźnych wskazówek co do tego, czy agent[8] musi być zobowiązany do działania[9]. Motywem, który skłonił ustawodawcę do posłużenia się tym zwrotem, była chęć uniknięcia przesądzenia – w momencie powstawania HGB spornej – natury prawnej stosunku prawnego między przedstawicielem handlowym a przedsiębiorcą[10]. Obecnie jednak nauka zgodnie uznaje, że umowę o przedstawicielstwo handlowe należy traktować jako umowę o świadczenie usług (Dienstvertrag, § 611 BGB) mającą za przedmiot załatwianie spraw (Geschäftsbesorgung, § 675 BGB).
W związku z tym nie budzi wątpliwości teza, że określenie „powierzenie” (Betrauung) znaczy tyle co „udzielenie zlecenia” (Beauftragung,), a zatem na przedstawicielu handlowym zawsze musi ciążyć obowiązek działania na rzecz dającego zlecenie. Jeżeli takiego obowiązku brak (np. gdy podejmowanie określonych czynności zależy wyłącznie od uznania przyjmującego zlecenie), to uznaje się, że nie istnieją przesłanki do uznania danego pośrednika za przedstawiciela handlowego w rozumieniu § 84 HGB[11]. Tym samym zaciągnięcie przez przyjmującego zlecenie zobowiązania do działania traktuje się jako element kwalifikujący umowę o przedstawicielstwo handlowe.
Doktryna niemiecka z reguły jednak nie przedstawia, spójnego z takim rozumieniem konstrukcji prawnej umowy o przedstawicielstwo handlowe, wyjaśnienia znaczenia § 86 ust. 1 zd. 1 HGB regulującego – przepisem bezwzględnie wiążącym – obowiązek pośredniczenia lub zawierania umów. Wypowiedzi poszczególnych Autorów ograniczają się bowiem najczęściej do wskazania, że obowiązek ten nie może – zgodnie z § 86 ust. 4 HGB – zostać uchylony, a postanowienie umowy zmierzające do tego celu jest bezskuteczne[12]. Takie ujęcie, oparte na literalnym brzmieniu § 86 ust. 1 i 4 HGB, pozostaje jednak w sprzeczności z głoszonymi równocześnie twierdzeniami, że obowiązek działania stanowi element konstytutywny pojęcia przedstawiciela handlowego.
Zdecydowanie bardziej jednoznaczne stanowisko przedstawił natomiast C.-W. Canaris uznając, że przepis § 86 ust. 1 HGB ma charakter jedynie deklaratoryjny, gdyż obowiązek w nim wskazany wynika już z natury umowy o przedstawicielstwo handlowe jako umowy o świadczenie usług mającej za przedmiot załatwianie spraw. Zdaniem Autora uchylenie w umowie obowiązku z § 86 ust. 1 HGB nie jest dotknięte sankcją nieważności, lecz może stanowić wskazówkę, że w rzeczywistości nie mamy do czynienia z umową o przedstawicielstwo handlowe, lecz z inną umową typową lub nietypową. Przepis § 86 ust. 4 HGB nie wprowadza bowiem przymusu zawarcia umowy określonego typu (Typenzwang)[13].
6. W polskiej literaturze problem zobowiązania agenta jako cechy kwalifikującej umowę agencyjną nie był – w kontekście niejasnych postanowień dyrektywy – jak dotąd poruszany. Natomiast T. Wiśniewski, mając na uwadze analogiczne wątpliwości formułowane w odniesieniu do umowy pośrednictwa (przede wszystkim na tle dawnego art. 517 k.z.)[14], uznał za dyskusyjną kwestię, czy agent zobowiązuje się do podejmowania konkretnych zabiegów w kierunku wyznaczonym przez art. 758 § 1 k.c.[15], choć w sumie chyba opowiedział się za koniecznością istnienia obowiązku działania po stronie agenta[16].
7. Nie wydaje się jednak, aby przepisy dawnego k.z. o umowie pośrednictwa mogły stanowić jakikolwiek argument za przyjęciem tezy, że obowiązek działania nie stanowi cechy kwalifikującej umowę agencyjną. Jednostronnie zobowiązujący charakter umowy pośrednictwa wynikał wprost z treści art. 517 k.z., który nie wspominał o obowiązku działania pośrednika. W doktrynie przyjmowano jednak, że strony w umowie mogą taki obowiązek na pośrednika nałożyć[17], co nie prowadziło do jakiegoś wypaczenia istoty umowy pośrednictwa. Kodeksowa regulacja tej umowy obejmowała tym samym zarówno umowy jednostronnie jak i dwustronnie zobowiązujące. Jeżeli zatem art. 758 § 1 k.c. wyraźnie wspomina o zobowiązaniu się agenta do działania, to może to jedynie świadczyć o tym, że ustawodawca zamierzał objąć zakresem zastosowania przepisów tytułu XXIII księgi trzeciej k.c. tylko umowy o dwustronnie zobowiązującym charakterze.
Więcej problemów może rodzić konfrontacja art. 758 § 1 k.c. z przedstawionymi wcześniej postanowieniami dyrektywy 86/653/EWG.
Należy zwrócić uwagę na to, że rozstrzygnięcie kwestii, czy dyrektywa traktuje zobowiązanie przedstawiciela handlowego jako element kwalifikujący umowę agencyjną, ma przede wszystkim znaczenie dla oceny poprawności dostosowania prawa polskiego do wymogów prawa europejskiego. Jeżeli rzeczywiście dyrektywa przez przedstawiciela handlowego rozumie osobę, którą jedynie upoważniono do dokonywania określonych czynności na rzecz dającego zlecenie, zaś obowiązek działania jest traktowany jako nie podlegająca uchyleniu konsekwencja zawartej umowy, lecz nie jej cecha kwalifikująca, to oznaczałoby to, że zamiarem prawodawcy europejskiego jest wyłączenie dopuszczalności skutecznego zawierania umów, które jedynie uprawniają pośrednika do działania na rzecz dającego zlecenie, bez obowiązku działania. To z kolei powodowałoby konieczność uznania, że definicja umowy agencyjnej zawarta w art. 758 § 1 k.c. jest – z punktu widzenia zgodności z prawem europejskim – wadliwa. Przepis ten, jak i pozostałe przepisy k.c. o umowie agencyjnej, nie stałyby bowiem na przeszkodzie zawarciu umowy jedynie upoważniającej do pośredniczenia lub zawierania umów. Umowa o takiej treści, ze względu na brak zobowiązania do działania, nie byłaby kwalifikowana jako umowa agencyjna w rozumieniu art. 758 § 1 k.c., lecz jako umowa nienazwana.
Mimo że powoływane wcześniej przepisy dyrektywy 86/653/EWG mogą uzasadniać wniosek, że obowiązek działania nie stanowi cechy kwalifikującej przedstawiciela handlowego (umowę agencyjną), to trudno jednak wskazać uzasadnienie funkcjonalne dla tego rodzaju interpretacji.
Można oczywiście twierdzić, że zamiarem takiego rozstrzygnięcia legislacyjnego miało być objęcie regulacją dyrektywy także tych pośredników, którzy wykonują swoją działalność na rzecz dającego zlecenie na podstawie umowy jednostronnie zobowiązującej (tzn. zobowiązującej jedynie dającego zlecenie do zapłaty prowizji).
Przy takim założeniu trudno byłoby jednak wyjaśnić, dlaczego dyrektywa nakłada na takich pośredników, i to przepisem bezwzględnie wiążącym, obowiązek działania. Dla osiągnięcia celu objęcia ich regulacją dyrektywy w zupełności wystarczające byłoby stosowne ukształtowanie definicji przedstawiciela handlowego.
Nałożenie takiego obowiązku można byłoby tłumaczyć jedynie potrzebą ochrony interesów dającego zlecenie. Takie ujęcie z kolei nie znajduje żadnego uzasadnienia w – wyrażonych w preambule – celach dyrektywy, wśród których istotną rolę odgrywa ujednolicenie poziomu ochrony przedstawicieli handlowych. Ukierunkowanie dyrektywy na ochronę interesów przedstawicieli handlowych wynika z leżącego u jej podstaw założenia, że dający zlecenie z reguły posiada silniejszą pozycję gospodarczą wobec przedstawiciela handlowego. Takiemu założeniu w żaden sposób nie odpowiada interpretacja chroniąca dającego zlecenie, i to wbrew jego woli wyrażonej w umowie. Konstrukcja umowy jednostronnie zobowiązującej może w danej sytuacji realizować w należyty sposób interes dającego zlecenie. Jak słusznie zauważył W. Schmidt-Rimpler, może się zdarzyć, że dającemu zlecenie bardziej zależy na samym zachęceniu pośrednika do działania niż na jego prawnym związaniu, lub też dający zlecenie może być przekonany, że sama możliwość uzyskania zarobku będzie wystarczającą pobudką do należytego świadczenia pracy przez pośrednika[18]. Nie ma powodów, aby takich interesów dającego zlecenie, jak i korelujących z nimi interesów pośrednika, nie uwzględniać poprzez narzucenie stronom określonego typu umowy.
Powyższe względy funkcjonalne sprawiają, że nieuzasadnione jest dopatrywanie się w art. 3 ust. 2 pkt a dyrektywy 86/653/EWG przepisu wprowadzającego obowiązek działania po stronie przedstawiciela handlowego jako nie podlegającą uchyleniu konsekwencję zawartej umowy.
Jak można sądzić, prawodawcy europejskiemu nie chodziło o nałożenie na przedstawiciela handlowego obowiązku działania, lecz jedynie o ustanowienie stosownego miernika staranności, poprzez zaznaczenie, że ów obowiązek winien być wykonywany w „należyty sposób” (niem. in angemessener Weise, ang. proper efforts, fr. comme il se doit)[19].
Regulując sposób wykonania obowiązku pośredniczenia prawodawca europejski tym samym potwierdził, że obowiązek ten wynika już z samego zawarcia umowy agencyjnej, stanowiąc jej cechę konstytutywną.
Takie też stanowisko należy przyjąć na gruncie art. 758 § 1 k.c. Oznacza to jednocześnie, że polska regulacja w tym zakresie w pełni odpowiada wymogom stawianym przez dyrektywę.
8. Analiza cech konstytutywnych umowy agencyjnej wskazanych w art. 758 § 1 k.c. prowadzi do następujących wniosków[20]:
- pośredniczenie objęte obowiązkiem agenta polega na dokonywaniu – co do zasady – czynności faktycznych ukierunkowanych na zawarcie umowy między dającym zlecenie a klientem poprzez oddziaływanie na decyzję klienta co do zawarcia umowy. Działania te winny być tego rodzaju, aby umożliwiały klientom identyfikację dającego zlecenie jako stronę przyszłej umowy oraz podjęcie czynności zmierzających do jej zawarcia, a także, aby pozwalały ustalić wpływ agenta na zawarcie konkretnej umowy. W przypadku agenta zobowiązanego do zawierania umów jego obowiązki nie mogą ograniczać się do samego składania oświadczeń woli w imieniu dającego zlecenie, lecz winny ponadto obejmować działania odpowiadające cechom pośredniczenia;
- ocena stałości pośredniczenia winna być dokonywana metodą typologiczną. Na istnienie tej cechy mogą wskazywać takie okoliczności jak: pośredniczenie przy umowach w sposób powtarzalny zawieranych przez dającego zlecenie; rodzajowe określenie przedmiotu umów objętych pośredniczeniem; brak oznaczenia liczby umów objętych pośredniczeniem (czyli uzależnienie rozmiaru świadczenia pośrednika od czynnika czasu); długi okres zamierzonej współpracy stron;
- wynagrodzenie należne agentowi może mieć różną postać. Najbardziej typowym – i przez ustawodawcę traktowanym jako zasada – rodzajem wynagrodzenia jest prowizja, definiowana w art. 7581 § 2 k.c. Spośród innych spotykanych w praktyce sposobów wynagradzania, występujących najczęściej obok, niekiedy jednak zamiast prowizji, można przykładowo wymienić: wynagrodzenie stałe, uniezależnione od wyników działalności agenta, wynagrodzenie w postaci udziału w zysku lub obrocie dającego zlecenie czy też tzw. gwarancję prowizji[21].
- dający zlecenie winien zawrzeć umowę w związku z prowadzoną przez siebie działalnością gospodarczą. Agent zaś winien zobowiązać się „w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa”. Oznacza to, że działalność usługowa wykonywana na podstawie ocenianej umowy winna mieć charakter działalności gospodarczej. Zwrot ten nie ustanawia natomiast wymogu, aby zawierana umowa pozostawała w związku z działalnością agenta prowadzoną w chwili zawarcia umowy[22].
[1] Na temat podziału umów na nazwane i nienazwane oraz kontrowersji dotyczących potrzeby wyróżniania kategorii umów mieszanych zob. np. Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania – część szczegółowa, wyd. 7, Warszawa 2008, s. 7-10; Z. Radwański, Teoria umów, Warszawa 1977, s. 208-230, 235-248; J. Poczobut, Umowa leasingu w prawie krajowym i międzynarodowym, wyd. 2, Warszawa 1996, s. 238-248; S. Grzybowski, (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, Prawo zobowiązań – część szczegółowa, red. S. Grzybowski, Wrocław–Warszawa–Kraków-Gdańsk 1976, s. 15-20; B. Gawlik, Pojęcie umowy nienazwanej, SC t. 17 (1971), s. 7-33.
[2] Z. Radwański, (w:) System prawa prywatnego, t. 2, Prawo cywilne – część ogólna, Z. Radwański, Warszawa 2002, s. 260.
[3] Na temat roli elementów przedmiotowo istotnych w procesie kwalifikacji czynności prawnych oraz roli, jaką w tym procesie może odgrywać metoda typologiczna, zob. przede wszystkim Z. Radwański, Teoria…, s. 212-222; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania…, wyd. 7, s. 7-8; Z. Radwański, (w:) System prawa prywatnego, t. 2, s. 260.
[4] Przed nowelizacją przepis ten miał następujące brzmienie: „Przez umowę agencyjną przyjmujący zlecenie (agent) zobowiązuje się za wynagrodzeniem (prowizja) do stałego pośredniczenia przy zawieraniu umów oznaczonego rodzaju na rzecz dającego zlecenie albo do zawierania takich umów w jego imieniu”. Natomiast art. 568 k.h. stanowił: „Przez umowę ajencyjną kupiec (ajent) podejmuje się stałego pośredniczenia w zawieraniu umów na rzecz dającego polecenie lub zawierania ich w jego imieniu”.
[5] Wersja niemiecka: „Handelsvertreter im Sinne dieser Richtlinie ist, wer als selbständiger Gewerbetreibender ständig damit betraut ist, für eine andere Person (im folgenden Unternehmer genannt) den Verkauf oder den Ankauf von Waren zu vermitteln oder diese Geschäfte im Namen und für Rechnung des Unternehmers abzuschließen“.
Wersja angielska: “For the purposes of this Directive, ‘commercial agent’ shall mean a self-employed intermediary who has continuing authority to negotiate the sale or the purchase of goods on behalf of another person, hereinafter called the ‘principal’, or to negotiate and conclude such transactions on behalf of and in the name of that principal”.
Wersja francuska: “Aux fins de la présente directive, l’agent commercial est celui qui, en tant qu’intermédiaire indépendant, est chargé de façon permanente, soit de négocier la vente ou l’achat de marchandises pour une autre personne, ci-après dénommée «commettant», soit de négocier et de conclure ces opérations au nom et pour le compte du commettant”.
[6] K. Schmidt, Handelsrecht, 5. Aufl., Köln-Berlin-Bonn-München 1999, s. 706. W związku z tym krytycznie ocenia się umiejscowienie przepisów o przedstawicielstwie handlowym w księdze pierwszej HGB (Handelsstand) zamiast w księdze czwartej (Handelsgeschäfte), zwłaszcza że obecnie dający zlecenie nie musi mieć statusu kupca, zob. K. Schmidt, Handelsrecht, s. 706; C.-W. Canaris, Handelsrecht. Ein Studienbuch, 23. Aufl., München 2000, s. 319. Pogląd, że w prawie niemieckim agencja nie została ujęta w ramy umowy typowej, reprezentuje jednak K. Topolewski, Umowa agencyjna a agencje wyspecjalizowane (w:) Współczesne problemy prawa handlowego. Księga jubileuszowa dedykowana prof. dr hab. Marii Poźniak-Niedzielskiej, red. A. Kidyba, R. Skubisz, Kraków 2007, s. 382.
[7] „Powierzyć” znaczy tyle, co: 1. „zlecić komuś jakąś funkcję, wykonanie czegoś, poddać coś albo kogoś czyjejś władzy, kompetencji”; 2. „polecić coś albo kogoś czyjejś opiece, dać coś komuś w zaufaniu; zawierzyć”; 3. „zwierzyć, wyznać, ujawnić w zaufaniu”, zob. Nowy słownik języka polskiego PWN, red. E. Sobol, Warszawa 2002, s. 733.
[8] Do 1953 r. HGB posługiwał się terminem Handlungsagent.
[9] Autor jednak stanął na stanowisku, że taki obowiązek winien istnieć, aby można było daną osobę uznać za agenta, powołując się na okoliczność, że „bei dem wirtschaftlichen Typus, den man regeln wollte, das Verpflichtungsverhältnis wesentlich ist”, zob. W. Schmidt-Rimpler, (w:) Handbuch des gesamten Handelsrechts mit Einschluß des Wechsel-, Scheck-, See- und Binnenschiffahrtsrechts, des Versicherungsrechts sowie des Post- und Telegraphenrechts, red. V. Ehrenberg, Fünfte Band, I. Abteilung, 1. Hälfte, Leipzig 1928, s. 12-13.
[10] Zob. W. Schmidt-Rimpler, (w:) Handbuch des gesamten…, s. 12; G. von Hoyningen-Huene, Die kaufmännischen Hilfspersonen. Handlungsgehilfen, Handelsvertreter, Handelsmakler. Systematischer Kommentar der §§ 59-104 HGB, München 1996, s. 253.
[11] Zob. np. K. J. Hopt, Handelsvertreterrecht. §§ 84-92c, 54, 55 HGB mit Materialen, 3. Aufl., München 2003, s. 31; G. von Hoyningen-Huene, Die kaufmännischen…, s. 253, 258; J. Sonnenschein, B. Weitemeyer, (w:) Heymann – Handelsgesetzbuch (ohne Seerecht). Kommentar, red. N. Horn, Bd. 1, 2. Aufl., Berlin–New York 1995, s. 600-601; W. Küstner, (w:) Handelsgesetzbuch. Kommentar zu Handelsstand, Handelsgesellschaften, Handelsgeschäften und besonderen Handelsverträgen (ohne Bilanz-, Transport- und Seerecht), red. V. Röhricht, F. Graf von Westphalen, 2. Aufl., Köln 2001, s. 829; C.-W. Canaris, Handelsrecht, s. 321.
Terminowi „powierzenie“ niektórzy Autorzy przypisują również dodatkowe znaczenia. Ma on wskazywać na konieczność istnienia – powstałego z umowy – stosunku kooperacji między stronami (na tej podstawie wyklucza się kwalifikację jako przedstawiciela handlowego wspólników spółki osobowej zajmujących się pośredniczeniem w ramach prowadzenia spraw spółki), podkreślać element wzajemnego zaufania między stronami, oraz wskazywać na okoliczność powierzenia przedstawicielowi strzeżenia interesów dającego zlecenie. Zob. D. Brüggemann (w:) Handelsgesetzbuch. Großkommentar, red. C.-W. Canaris, W. Schilling, P. Ulmer, Bd. 1, 4. Aufl., Berlin-New York 1995, s. 40; K. J. Hopt, Handelsvertreterrecht, 3. Aufl., s. 31.
[12] Zob. np. G. von Hoyningen-Huene, Die kaufmännischen…, s. 285; J. Sonnenschein, B. Weitemeyer, (w:) Heymann…, s. 615; W. Küstner, (w:) Handelsgesetzbuch. Kommentar…, s. 850; K. J. Hopt, Handelsvertreterrecht, 3. Aufl., s. 40-41, 54 (Autor wskazuje jednak, że obowiązek pośredniczenia lub zawierania umów zawiera się już w pojęciu przedstawiciela handlowego); K. Schmidt, Handelsrecht, s. 730.
[13] C.-W. Canaris, Handelsrecht, s. 328.
[14] Zob. A. Burzak, Umowa o pośrednictwo (I), PPH 1992, nr 2, s. 18-19. Na gruncie art. 517 k.z. umowę o pośrednictwo uznawano za umowę jednostronnie zobowiązującą, tzn. nie nakładającą obowiązku działania na pośrednika.
[15] T. Wiśniewski, Umowa…, s. 109.
[16] Autor niejednokrotnie pisze bowiem o obowiązku pośredniczenia czy zawierania umów lub o umowie agencyjnej jako umowie dwustronnie zobowiązującej, zob. T. Wiśniewski, Umowa…, s. 18, 26, 28, 108.
[17] Zob. R. Longchamps de Berier, Zobowiązania, wyd. 2, Lwów 1939, s. 558.
[18] W. Schmidt-Rimpler, (w:) Handbuch des gesamten…, s. 13.
[19] Chyba w ten sposób przedstawia się interpretacja E. Rott-Pietrzyk, która w swoim tłumaczeniu dyrektywy i w kolejnych publikacjach przyjęła następującą wersję powyższego przepisu: „W szczególności agent handlowy jest zobowiązany do zachowania należytej staranności przy negocjowaniu umów i odpowiednio przy zawieraniu umów, do zawierania których został umocowany”. Zob. E. Rott-Pietrzyk (tłum.), Dyrektywa Rady EWG nr 653/86 z 18 grudnia 1986 roku w sprawie harmonizacji praw państw członkowskich dotyczących niezależnych agentów handlowych, PPHZ t. 19/20 (2000), s. 364; E. Rott-Pietrzyk, Komentarz do Dyrektywy Rady nr 86/653 z 18 grudnia 1986 roku w sprawie harmonizacji praw państw członkowskich dotyczących niezależnych agentów handlowych, PPHZ t. 19/20 (2000), s. 249; E. Rott-Pietrzyk, Agent handlowy – regulacje polskie i europejskie, Warszawa 2006, s. 33. Autorka pozostała wierna własnemu tłumaczeniu dyrektywy także po ukazaniu się oficjalnej (a zatem mającej walor normatywny) polskiej wersji dyrektywy, uważając ją za niedoskonałą, zob. E. Rott-Pietrzyk, Agent…, s. 400.
[20] Szczegółowe rozważania na ten temat zostaną przez autora przedstawione w odrębnych publikacjach.
Zobacz:
D. Bucior, Pośredniczenie i zawieranie umów jako przedmiot zobowiązania agenta, Studia Prawnicze KUL 2010, nr 1
D. Bucior, Handlowy charakter umowy agencyjnej, Kwartalnik Prawa Prywatnego 2011, nr 1
[21] Gwarancja prowizji (Provisionsgarantie) polega na kombinacji wynagrodzenia stałego z wynagrodzeniem prowizyjnym w ten sposób, że agent uzyskuje co miesiąc określoną stałą kwotę (niezależną od wyników jego działalności), prowizje zaś otrzymuje gdy i o ile przekroczą one wynagrodzenie stałe, zob. G. von Hoyningen-Huene, Die kaufmännischen…, s. 310.
[22] Zob. moją pierwszą wypowiedź na ten temat: D. Bucior, Czy umowa agencyjna jest umową obustronnie podmiotowo kwalifikowaną? (w:) Iustitia civitatis fundamentum. Księga pamiątkowa ku czci Profesora Wiesława Chrzanowskiego, red. H. Cioch, ks. A. Dębiński, J. Chaciński, Lublin 2003, s. 347-364.