Umowa agencyjna

Portal prawny dla agentów, przedstawicieli handlowych i ich prawników

  • O Autorze
  • Pomoc prawna
  • Kontakt
  • Start
  • Umowa agencyjna
  • Świadczenie wyrównawcze
  • Wypowiedzenie – ebook
  • Akty prawne
24 września 2011 | dr Dariusz Bucior

Jak banki próbują obchodzić przepisy o klauzuli del credere

Fot. Todd Ehlers

Blisko rok temu pisałem o ustawowych ograniczeniach w zastrzeganiu klauzuli del credere (art. 7617 § 2 KC), czyli klauzuli, w której agent przyjmuje na siebie odpowiedzialność za wykonanie zobowiązania przez klienta.

Z punktu widzenia dających zlecenie przedsiębiorców ograniczenia w zastrzeganiu klauzuli del credere nie zawsze są „na rękę”, zwłaszcza gdy celem takiego przedsiębiorcy jest przerzucenie na agenta choćby części ryzyka działalności gospodarczej prowadzonej przez tego przedsiębiorcę. Stąd też niejednokrotnie spotkać można się z postanowieniami umownymi, które zmierzają do obciążenia agenta odpowiedzialnością za wykonanie umowy przez klienta, w sposób jednak dość zawoalowany.

Jakiś czas temu miałem okazję zapoznać się z umową agencyjną, na podstawie której jeden z polskich banków (z kapitałem zagranicznym) współpracuje z agentami prowadzącymi w imieniu banku placówki bankowe. Moją uwagę zwrócił zapis umowy dotyczący sposobu obliczania wynagrodzenia agenta.

Wynagrodzenie to miało składać się z kilku elementów i miało być obliczane według mniej więcej takiego schematu:

A+B+C-D

Elementy A, B i C stanowiły prowizję od sprzedaży poszczególnych produktów bankowych (pożyczek, kart kredytowych itd.). Natomiast pozycja D stanowiła kwotę kapitału pożyczki, udzielonej nowemu klientowi pozyskanemu przez agenta, zaliczonej w danym miesiącu do tzw. strat kredytowych (chodziło tu o pożyczki uznane za wyłudzone oraz przeterminowane o co najmniej 180 dni).

Innymi słowy: kwota straty kredytowej pomniejszała kwotę prowizji otrzymywanej przez agenta. De facto zatem agent spłacał pożyczkę zaciągniętą przez klienta.

Czy takie postanowienie umowne jest zgodne z prawem?

W pierwszej kolejności nasuwa się pytanie: czy w takim przypadku mamy w ogóle do czynienia z klauzulą del credere, skoro strony nie postanowiły wprost, że agent ponosi odpowiedzialność za wykonanie zobowiązania przez klienta, a jedynie w specyficzny sposób ukształtowały prawo agenta do wynagrodzenia?

Okoliczność, że ekonomiczny skutek w postaci obciążenia agenta konsekwencjami niewykonania umowy pożyczki przez klienta został „zaszyty” w algorytm wynagrodzenia agenta, nie powinna odgrywać żadnej roli z punktu widzenia oceny charakteru prawnego takiego postanowienia. Jego efekt jest bowiem taki sam jak w przypadku jawnego i czytelnego dla agenta zastrzeżenia klauzuli del credere. W literaturze przyjmuje się zresztą, że każda klauzula przewidująca przejęcie przez agenta ryzyka związanego z wykonaniem umowy przez klienta winna być traktowana jako klauzula del credere (D. Brüggemann, w: Handelsgesetzbuch. Groskommentar, red. C.-W. Canaris, W. Schilling, P. Ulmer, Bd. 1, 4. Aufl., Berlin-New York 1995, § 86b Nb. 2).

W sumie zatem można przyjąć, że jest to klauzula del credere.

Skoro jest to klauzula del credere, to oceny wymaga kwestia, czy taki kształt klauzuli mieści się w ramach wyznaczonych przez art. 7617 § 2 KC.

Przypomnijmy, zgodnie z art. 7617 § 2 KC „odpowiedzialność agenta może dotyczyć tylko oznaczonej umowy lub umów z oznaczonym klientem, przy których zawarciu pośredniczył albo które zawarł w imieniu dającego zlecenie”.

Jak już pisałem we wspomnianym wyżej poście, art. 7617 § 2 KC dopuszcza zastrzeżenie klauzuli del credere tylko w dwóch postaciach. Pierwsza postać, tzw. konkretna klauzula del credere ogranicza odpowiedzialność agenta do oznaczonej umowy, która powinna być jednoznacznie określona przez podanie takich elementów jak np.: rodzaj i zakres towaru/usługi, nazwa klienta, numer zamówienia itp. Druga postać klauzuli del credere, tzw. generalna klauzula del credere, ogranicza odpowiedzialność agenta do umów z oznaczonym klientem, przy których agent pośredniczył lub które zawarł w imieniu dającego zlecenie. W tym wypadku odpowiedzialność agenta może dotyczyć nieoznaczonej liczby umów, pod warunkiem, że klient został w sposób ścisły oznaczony, oraz że do zawarcia umowy z klientem doszło za pośrednictwem agenta (G. Schröder, Recht der Handelsvertreter, 5. Aufl., München 1973, § 86b Nb. 10).

Ustawodawca zatem wymaga, aby w treści klauzuli została dokładnie oznaczona albo umowa, albo klient.

W rozważanym przypadku umowy agencyjnej z bankiem, powyższe warunki nie zostały spełnione. Umowy, za które agent miał odpowiadać, zostały bowiem oznaczone jedynie poprzez wskazanie ich typu (miało chodzić o umowy pożyczki). Klienci zaś zostali zaś opisani w sposób generalny – jako klienci nowi, niepozostający wcześniej w stosunkach umownych z bankiem.

W mojej ocenie zatem wskazana klauzula była nieważna, z uwagi na sprzeczność z art. 7617 § 2 KC.

W konsekwencji można stwierdzić, że bank bez jakiejkolwiek podstawy prawnej pomniejszał agentom należne im wynagrodzenie. Były to kwoty dosyć spore – zdarzały się przypadki, że straty kredytowe pokryte przez jednego agenta sięgnęły kilkuset tysięcy złotych. Co więcej, gdy pod wpływem protestów agentów bank zniósł ten mechanizm, to jednocześnie zastrzegł, że jeżeli bank odzyska od klientów „stracone” kredyty (już wcześniej faktycznie pokryte przez agentów), to taki „odzysk” nie będzie agentom zwracany…

Jak to powiedział jeden z polityków, przez media wiązany z tzw. aferą hazardową: Polska to dziki kraj…

Share this:

  • Facebook
  • LinkedIn
  • Twitter

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Partner serwisu:

Kancelaria BWHS
Pomoc prawna

Dr Dariusz Bucior

Adiunkt w Katedrze Prawa Handlowego KUL. Partner w Kancelarii BWHS. Autor bloga prawniczego z zakresu prawa cywilnego i handlowego.

Copyright © 2023 Dr Dariusz Bucior